Studenci świetnie bawili się na juwenaliach!
Maj jest miesiącem Juwenaliów, czasem wyjątkowej studenckiej zabawy, świętowania i koncertów. W Pile dzięki połączonym siłom Zespołu Uczelni Wyższych: Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, Wyższej Szkoły Biznesu, Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego UAM w Pile, Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy Wydziału Gospodarki i Techniki w Pile oraz Uniwersytetu Trzeciego Wieku zabawa trwała przez cztery dni.
Symbolicznego przekazania studentom klucza do bram miasta dokonał Prezydenta Miasta Piły Piotr Głowski, który życzył szybkiej i bezbolesnej sesji oraz udanej zabawy. Juwenalia były idealną okazją do integracji studentów pilskich uczelni i wykładowców.
Z ciekawszych punktów tegorocznego święta studentów warto wspomnieć o Turnieju bowlingowym o Puchar Prezydenta Miasta, który zdobyła drużyna z WSG oddział w Pile oraz turnieju piłki nożnej o puchar Starosty Pilskiego, który wywalczyła drużyna z PWSZ w Pile. W sobotę 36 osób uczestniczyło również w Biegu Juwenaliowym o długości 4,4 km wokół pilskiej Wyspy. Na mecie na wszystkich uczestników czekały pamiątkowe dyplomy, a najlepsi odebrali medale i nagrody. Bieg wygrał z dużą łatwością Marek Chołota.
– Biegam już od 9 lat, więc mam trochę tych biegów zaliczonych na swoim koncie. Mimo że bez śniadania i rozgrzewki, czułem że jestem dziś formie. Mój plan na sobotę był taki, aby pobiec treningowo 25 km, a przy okazji tego biegu Juwenaliowego trochę tych kilometrów zrobiłem, a resztę dokończę po południu, po odpoczynku. Trasa bardzo fajna, znam ją bo często biegam wokół Wyspy. Oby więcej takich tras w Pile było – mówił na mecie Marek Chołota.
Po części sportowej przyszła kolej w ostatnim dniu na część muzyczną. Przed studencką i nie tylko publicznością wystąpiły dwa najlepsze zespoły z Bitwy Kapel: Street City Vibration i Afro Mystic & Mr. Chain oraz wykonawcy zaproszeni przez organizatorów – raper Buka, zespół Dom na Drzewie i gwiazda studenckiego święta zespół Happysad.
Przez wszystkie dni, szczególnie pośród studentów, było widać ogromne rozluźnienie, które jak sami uważają, dobrze im zrobi przed zbliżającą się sesją.
Sebastian Daukszewicz