To co było obiecane, zostało zrealizowane! czyli niecodzienny rejs z prezydentem Piły
W tym roku prezydent Piły, Piotr Głowski zrezygnował z „dnia pracy na rzecz WOŚP”, zamieniając tą wieloletnią formę pomocy, na wystawienie do licytacji morskiego rejsu z Prezydentem Miasta Piły. Po zaciętej „walce” licytację wygrali tzw. rzutem na taśmę państwo Ewelina i Patryk Gapińscy z Piły, zasilając konto Orkiestry kwotą 10 tys. zł.
Morska przygoda nie tylko doszła do skutku (w pierwszym weekendzie maja), ale wzięli w niej udział poza licytantami, także ich dzieci i rodzice. Owa niecodzienna eskapada, to nie tylko sam rejs drewnianym żaglowcem Baltic Star, zwiedzanie najciekawszych zakamarków portu gdańskiego, oddania salutu na Westerplatte i udania się w kierunku letniej rezydencji Prezydenta RP w Juracie, ale również tzw. wydarzenia około imprezowe. Bo oprócz nauki żeglowania, wciągania żagli na maszt, śpiewania szant i wielu innych morskich doświadczeń, familia Gapińskich i ich goście zostali obdarowani lądowymi niespodziankami.
Na obiad załoga kapitana Głowskiego przybiła do wybrzeża Helu, aby skonsumować go w najlepszej na wybrzeżu tawernie rybnej. Po obiedzie udała się do fokarium. Na koniec dnia w porcie na załogantów czekał zabytkowy jaguar z kierowcą, który zawiózł nieco strudzonych, ale niezwykle szczęśliwych podróżników do dwóch prywatnych apartamentów w Sopocie położonych tuż przy plaży i Grand Hotelu.
Morska przygoda z Piotrem Głowskim na stałe pozostanie w pamięci jej uczestników, którzy nie żałują, że kwotę 10 tysięcy złotych przeznaczyli na rzecz WOŚP, przy okazji spędzając w nietuzinkowy sposób majowy weekend.
Rejs zgodnie z planem (Brawo!), a co z „dniem pracy starosty pilskiego”? Czytelnicy dopytują, mówiąc: „nie dość, że pomysł podebrany Prezydentowi Piły, to jakoś zrobiło się cicho nad tą….”. No tak, niezbyt fortunnie, zręcznie, etc. byłoby pracować w zakładach swego pryncypała!
Marek Mostowski
Fot. BM