Trwa zwycięski serial PTPS Piła
Poza pierwszą zdominowaną przez siatkarki PTPS-u partią niedzielny mecz pomiędzy pilskim zespołem a Developresem SkyRes Rzeszów był wyrównany. Pomimo walki rzeszowianki w spotkaniu z szóstym zespołem Orlen Ligi nie zdołały jednak wygrać nawet jednego seta. Najlepszą zawodniczką spotkania wybrano Dorotę Wilk.
Spotkanie pewniej otworzyły gospodynie, które jeszcze przed przerwą techniczną zbudowały wyraźną przewagę. As serwisowy Kieshy Leggs sprowadził drużyny na pierwszy regulaminowy czas (8:3). Chociaż gra gospodyń nie była pozbawiona błędów, siatkarki PTPS-u stopniowo powiększały przewagę, dobrze w ataku punktowała Joanna Sobczak. Rzeszowianki miały problem z przebiciem się przez dobrze ustawiony blok rywalek, przyjezdne nie radziły sobie również w grze w obronie. Pomimo przerwy dla trenera Mariusza Wiktorowicza postawa jego podopiecznych nie ulegała poprawie. Atak bez bloku w aut Joanny Kapturskiej dał sygnał do drugiego regulaminowego czasu, podczas którego gospodynie prowadziły już dziewięcioma punktami. W dalszej części seta pilanki wciąż górowały na siatce, stopniowo powiększając przewagę. Pomimo zmian siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów nie potrafiły zatrzymać skutecznie atakującej Anity Kwiatkowskiej. Pojedyncze punktowe zagrania Agaty Skiby i Justyny Raczyńskiej nie wystarczyły, by rzeszowianki były w stanie zagrozić przeciwniczkom. Jednostronnego seta zamknął atak Kwiatkowskiej.
Chociaż otwarcie drugiej odsłony spotkania było wyrównane, to przyjezdne po punktowym bloku na Kwiatkowskiej prowadziły podczas pierwszej przerwy technicznej (8:7). Dzięki mocnym zagraniom Babicz pilanki szybko odwróciły wynik (10:8). Oba zespoły skuteczne akcje przeplatały prostymi błędami, przez co trwała walka punkt za punkt. Znacznie skuteczniej niż w poprzednim secie atakowała Dorota Wilk, jednak obie drużyny miały problem z celnością zagrywki (16:15). Po regulaminowym czasie ponownie rozgorzała wyrównana walka. Aż do stanu 20:20 żadna z drużyn nie była w stanie zbudować większego prowadzenia niż jednopunktowe. Dopiero w decydującym momencie siatkarki PTPS-u zachowały więcej zimnej krwi i przestały popełniać błędy. Gdy wydawało się, że gospodynie bez problemów zapiszą tego seta na swoim koncie, podopieczne trenera Nicoli Vettoriego nie wykorzystały kolejnych piłek setowych (24:21, 24:24). Po doprowadzeniu do wyrównania rzeszowianki nie były jednak w stanie odwrócić losów partii. Dwa skuteczne bloki siatkarek PTPS-u zakończyły wyrównaną odsłonę spotkania.
Od pierwszych piłek trzeciego seta pilanki budowały przewagę, na pierwszą przerwę techniczną drużyny sprowadziła skutecznym atakiem Wilk (8:4). Siatkarki obu zespołów skuteczne akcje przeplatały błędami. Po zagrywce w siatkę Magdaleny Hawryły, przy stanie 14:11 dla gospodyń, o czas poprosił trener Mariusz Wiktorowicz. Pilanki wykorzystywały każdą okazję do zdobycia punktu, po efektownym ataku z szóstej strefy Leggs zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną, podczas której prowadzenie PTPS-u wynosiło pięć punktów. Pomimo utrzymującej się przewagi gospodyń rzeszowianki nie dawały za wygraną i po mocnym ataku Raczyńskiej zmniejszyły straty do jednego punktu (18:19). Dobrze punktowała również Magda Jagodzińska. Chociaż w emocjonującej końcówce przez dłuższy czas minimalną przewagę utrzymywały przyjezdne, pilanki zdołały decydujące akcje zapisać na swoim koncie i po skutecznym bloku Skorupy cieszyły się ze zwycięstwa w tym spotkaniu.
MVP: Dorota Wilk
PTPS Piła – Developres SkyRes Rzeszów 3:0
(25:15, 26:24, 25:23)
Składy zespołów:
PTPS: Skorupa (9), Kwiatkowska (16), Sobczak (10), Babicz (7), Wilk (5), Leggs (12), Pauliukouskaja (libero) oraz Lewandowska
Developres: Cabajewska (2), Otasević (5), Kapturska (3), Hawryła (10), Raczyńska (10), Skiba (6), Filipowicz (libero) oraz Śliwińska (1), Jagodzińska (10), Bonczewa, Wańczyk i Nowakowska (2)
Izabela Domagalska – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz/mm