Urząd Miasta Piły i politycy PO walczą o utrzymanie linii kolejowej Piła – Krzyż
W związku z pojawiającymi się w mediach lokalnych, jak i na portalach społecznościowych informacjami na temat planowanej likwidacji linii kolejowej Piła – Krzyż, Urząd Miasta i politycy z PO informują, że dziś mówimy wyłącznie o projekcie dokumentu, który jest obecnie konsultowany. Na konferencji prasowej, która odbyła się w biurze Platformy Obywatelskiej senator RP Mieczysław Augustyn oraz prezydent Piły Piotr Głowski odnieśli się m.in. do tej sprawy, zapowiadając walkę, aby to połączenie kolejowe utrzymać.
Prezydent Miasta Piły złożył w ustawowym terminie Marszałkowi Województwa Wielkopolskiego uwagi i wnioski do projektu „Planu Zrównoważonego Rozwoju Publicznego Transportu Zbiorowego dla Województwa Wielkopolskiego”, które w wyraźny sposób mówią o konieczności zmiany niektórych niekorzystnych dla naszej części Wielkopolski zapisów w w/w dokumencie.
– Jednym z elementów jest zapis, że na terenie północnej Wielkopolski częściowo komunikacje kolejową ma zastąpić komunikacja autobusowa, w szczególności na linii Piła-Trzcianka. To jest dokument robiony przez zewnętrzną firmę, jest dokumentem na etapie przygotowania jakieś wizji, koncepcji. Do ubiegłego piątku trwały konsultacje tego dokumentu i my, jako miasto złożyliśmy swoje opinie, wykazując oczywiste negatywne skutki takiej decyzji, gdyby taki dokument został zrealizowany. Mamy poważne obawy czy osoby, które dokonywały badań były obecne śnieżną zimą w naszym regionie i wiedzą jak wygląda komunikacja autobusowa na tej trasie, gdzie samochody mają problemy, a co dopiero autobusy. O tym, że jest to ważne połączenie może świadczyć zapytanie prywatnego, dużego przewoźnika kolejowego, który jest zainteresowany połączeniem z Berlina przez Piłę i dalej – mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Niezależnie od drogi formalnej w zakresie procedowania dokumentu, władze miasta Piły występują także do wszystkich radnych wojewódzkich rządzących w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, posłów i senatorów koalicji o uwzględnienie protestu naszej części regionu.
Mieczysław Augustyn odniósł się również do medialnych wypowiedzi Franciszka Tamasa, starosty pilskiego na temat lotniska.
– Pan Starosta w wypowiedzi dla lokalnej telewizji stwierdził, że decyzja dotycząca lotniska była tak szybko podjęta, ponieważ nie należało tracić czasu na konsultacje, tylko szybko działać. Proszę państwa, to nie jest styl i to nie jest sposób działania samorządu. Samorząd ma obowiązek konsultowania do tego stopnia, że można się zastanawiać czy ta decyzja była w pełni prawnie podjęta. A jeśli była podjęta zgodnie z prawem, to na granicy tego prawa. To nie ten czas, aby ważnych decyzji dla powiatu nie konsultować. To nie dotyczyło tylko lotniska, ale również biblioteki i innych rzeczy. Chcę jasno powiedzieć, że nie można mówić, że chce się współpracować, tylko trzeba najpierw rozmawiać, a potem decydować. Nie ma żadnej wojny między Piłą a Powiatem. Są tylko ciągle podejmowane decyzje, które dotykają miasta – mówi Mieczysław Augustyn.
Piotr Głowski zaprezentował również plansze obrazujące wygląd pilskiego lotniska. Według prezydenta w chwili obecnej właściciel pilskiego aerodromu jest trudny do ustalenia, ponieważ do niego nie przyznaje się już Starostwo, a jeszcze Agencja Mienia Wojskowego. -To dowód, że musi być właściciel, aby nie dochodziło do kradzieży i niszczenia mienia – dodaje prezydent Piły..
(SE)