W trosce o pilski żużel. Spotkanie kibiców Polonii u Wyspiarza
Od jakiegoś czasu słychać głosy oburzenia kibiców pilskiego speedwaya odnośnie stadionu przy Bydgoskiej. A to, że stadion zaniedbany, a to, że TŻ Polonii nie daje się możliwości jazdy na torze – prowadzenia zajęć szkółki żużlowej. Były pomysły pikiety pod UM, siedzibą MOSiRu, a nawet blokowania ulic w mieście, a ostatecznie 7 sierpnia odbyło się kameralne spotkanie u Wyspiarza, podczas którego głównie wspominano złote czasy żużla nad Gwdą.
W tym roku kibice żula nie mają łatwo. Nie dane im kibicować z trybun, bo Polonii w lidze brak. Mają tylko możliwość obejrzenia żużla w innym mieście lub przed ekranami telewizorów. Mimo to mają w sercu żużel i Polonię, dlatego wielu z nich tak jak pilscy działacze chcą walczyć o ten sport w Pile. W jaki sposób to może się odbyć? Padają różne pomysły, ale jeszcze bez konkretów. Natomiast pierwszym krokiem, może światełkiem w długim tunelu było spotkanie kibiców, na którym obecny był m.in. Remigiusz Kaja, prezes TŻ Polonia Piła, który przedstawił obecną sytuację nowego podmiotu. Mówił o tym, że potrzebują stadionu, aby prowadzić szkółkę żużlową oraz w przyszłości reaktywować drużynę w lidze. Na obecną chwilę nie chcą środków z budżetu miasta na ten cel. Nowi działacze są w stanie także zrezygnować ze swoich funkcji, jeśli pojawią się inne osoby, które żużel będą odbudowywać.
Na spotkaniu był obecny też wieloletni działacz i trener złotych medalistów DMP ‘99 Janusz Miechaelis, który pokazał kibicom medale, zdjęcia oraz wspominał czasy, kiedy o jedność w budowaniu żużla było łatwiej i rąk do pracy nie brakowało. Były trener Polonii przedstawił kibicom swoją wizję, czyli mówił o sprzedaniu ziemi przy ul. Bydgoskiej deweloperom, a za zarobione pieniądze wybudować nowy, kameralny stadion, np. na pilskim lotnisku. Jednak ta wizja aby stała się realna musi uzyskać zgodę wielu podmiotów. Jednak biorąc pod uwagę, że przy Bydgoskiej trenują piłkarze, a swoją siedzibę ma MOSiR, ciężko sobie wyobrazić, aby taki scenariusz w najbliższym czasie mógł dojść do skutku.
Być może stadion przy Bydgoskiej doczeka się rewitalizacji, która jeszcze bardziej poprawi warunki, do uprawiania żużla, o czym wspomniał w wywiadzie dla portalu PP24.info.pl Dariusz Kubicki, dyrektor MOSiR-u Piła.
Jak widać, ani działacze, ani kibice o żużlu w Pile nie zapominają i nie dają zapomnieć. W końcu to sport, który gromadził najwięcej kibiców na trybunach.
Sebastian Daukszewicz