Wicelider poległ w Pile
Dość niespodziewanie siatkarki wicelidera z Sopotu, startujące z pozycji faworytek, uległy PTPS-owi Piła 1:3. Patrząc jednak na dość eksperymentalny skład sopocianek i dość mocne osłabienie kadrowe, nie było to aż takie zaskoczenie. Podopieczne Nicoli Vettoriego bezbłędnie wykorzystały swoją szansę, zgarniając pełna pulę punktów.
Sopocianki rozpoczęły spotkanie w nieco eksperymentalnym zestawieniu, bowiem na boisku pojawiły się od początku Damaske, Kaczmar, Miros czy Łukasik. Z pewnością decyzja trenera była podyktowana faktem, iż PGE Atom Trefl Sopot przed ostatnim meczem fazy zasadniczej miał już zapewnione miejsce wicelidera Orlen Ligi. Mimo takich zmian atomówki nieźle radziły sobie w pierwszych akcjach spotkania, tocząc wyrównaną walkę z gospodyniami. Dopiero na pierwszej przerwie technicznej, którą zarządził blok na Klaudii Kaczorowskiej, pilanki zyskały dwa oczka przewagi, a następnie utrzymywały tę różnicę w kolejnej fazie seta. Po stronie PTPS-u świetnie radziła sobie w ofensywie Anita Kwiatkowska – była zawodniczka ekipy z Sopotu. Jej vis a vis – Miros po chwili także włączyła się do gry i to jej udane akcje na siatce doprowadziły do remisu po 15, ale drugą przerwę techniczną zarządził autowy serwis Anny Kaczmar. W następnych wymianach wciąż o jedno oczko więcej miały pilanki, które zaskakiwały wysoką skutecznością w ofensywie. Natomiast w decydującym momencie partii w zespole gości spadła jakość przyjęcia, co pozwoliło PTPS-owi powiększyć prowadzenie i spokojnie wygrać premierową odsłonę do 20.
Drugi set rozpoczął się wyśmienicie dla gospodyń, które szybko, dzięki mocnym atakom Kwiatkowskiej i Joanny Sobczak, wyszły na czteropunktowe prowadzenie. Sopocianki wydawały się bezradne przy dobrze dysponowanych rywalkach i nie potrafiły nawet bezbłędnie wprowadzić piłki do gry. Po kilku zepsutych zagrywkach oraz bloku na Kaczorowskiej nastąpiła pierwsza przerwa techniczna (8:5). Po niej ekipa trenera Micellego powoli budziła się z letargu – coraz lepiej funkcjonowała pierwsza akcja w zespole z Sopotu oraz zawodniczki popełniały mniej indywidualnych błędów. Gra się wyrównała, a obie drużyny wymieniały się mocnymi ciosami. Po drugiej przerwie technicznej zespoły wymieniały się prowadzeniem, notując raz dobre momenty, raz słabsze. W końcówce różnicę zrobiła Magdalena Damaske, która przez długi czas nie mogła znaleźć sposobu na wbicie się w pole przeciwnika. Tym razem kilkakrotnie jednak popisała się skutecznym atakiem i wyprowadziła PGE Atom Trefl na cztery oczka przewagi. Tego już pilanki nie były w stanie odrobić, a ich błąd zakończył drugą partię (20:25).
Pierwsze akcje trzeciej odsłony to ponownie dobra gra Kwiatkowskiej i błędy atomówek. Sopocianki grały bardzo nierówno na przestrzeni całego spotkania, zdarzały im się wzloty i upadki, ale tuż przed pierwszą przerwą techniczną zdołały odrobić trzy oczka różnicy, a następnie wyjść na minimalne prowadzenie (8:7). Po czasie odskoczyły nawet od przeciwnika na trzy punkty, ale pilanki równie szybko odrobiły straty. Do drugiej przerwy technicznej toczyła się zażarta walka, natomiast po niej coraz więcej kłopotów z przyjęciem miały podopieczne trenera Micellego. Gospodynie wykorzystały słabszy moment rywalek i dzięki kąśliwym serwisom Doroty Wilk wyszły na prowadzenie w końcówce. Pomimo wielu prób wbicia się w pomarańczowe pole atomówki nie potrafiły rozmontować obrony PTPS-u. Miejscowe świetnie się ustawiały, a następnie kończyły szybkie kontry. Przyjezdne ostatecznie nie były w stanie doprowadzić do wyrównania, dlatego też pilanki znacznie zbliżyły się do zwycięstwa w tym meczu (25:20).
Czwartego seta rozpoczęły udane akcje na siatce atomówek, ale po szybko zdobytej dwupunktowej przewadze po chwili nie było śladu. Dzięki Sobczak i Leggs PTPS doprowadził do wyrównania i wymusił na przeciwniku błędy własne. Po pierwszej przerwie technicznej toczyła się walka punkt za punkt i żaden zespół nie chciał odpuścić. Dopiero złe decyzje w ofensywie Damaske dały miejscowym ważną i bezpieczną zaliczkę na drugiej przerwie technicznej (16:13). Grę pilskiej drużyny nakręcało bardzo dokładne przyjęcie, z którego Wilk mogła zrobić cokolwiek chciała. Po kilku ładnych dla oka atakach Leggs zespoły weszły w decydującą fazę seta. Sopocianki nie potrafiły ustabilizować swojej gry poprzez wiele pomyłek w polu serwisowym, tymczasem po stronie ekipy z Piły wszystko wychodziło perfekcyjnie. W końcówce w ataku nie zawodziła Kwiatkowska i to ona poprowadziła swój klub do pewnej wygranej nad wicemistrzem Polski.
MVP: Joanna Sobczak
PTPS Piła – PGE Atom Trefl Sopot 3:1
(25:20, 20:25, 25:20, 25:19)
Składy zespołów:
PTPS Piła: Kwiatkowska (18), Stencel (9), Sobczak (14), Babicz (5), Wilk (5), Leggs (12), Pauliukouskaya (libero) oraz Lewandowska (1)
PGE Atom Trefl Sopot: Tokarska (15), Miros (11), Damaske (15), Efimienko (12), Kaczmar (4), Kaczorowska, Durajczyk (libero) oraz Łukasik i Kulig.
Agnieszka Karman – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz