WIEKLANOC NA KRAJNIE
W kulturze od jej zarania istniał ściśle przestrzegany podział na czas pracy i czas świętowania, a święta były odzwierciedleniem ludowego postrzegania świata.
Poszczególne ludy i plemiona miały własną kulturę, jednak granicząc z sobą, obcując codziennie z kulturami sąsiadów, sami stawali się jej uczestnikami. Nie inaczej było na Krajnie graniczącej od południa z Wielkopolanami, a od północy z Pomorzanami. Krajanie przejmowali zwyczaje, tradycje i obrzędy od jednych i drugich adaptując je do swoich, bądź korzystając z nich wprost.
Po chrystianizacji obu plemion, Wielkopolan i Pomorzan, co ostatecznie nastąpiło w XII wieku, kultura ta wzbogaciła się i wtopiła w siebie obrzędy i tradycje chrześcijańskie.
Kultura Krajny najpełniej zachowała się na terenach wiejskich, czyli w małych miastach i wsiach, jako kultura ludowa. Podczas zaborów pomogła jej przetrwać obrona polskości inspirowana i organizowana przez Związek Polaków w Niemczech i ks. dr Bolesława Domańskiego z Zakrzewa k. Złotowa.
Obrzędowość i tradycje są dziś najbardziej związane ze świętami Wielkanocy, Bożego Narodzenia, Zielonych Świąt. Po karnawale, mięsopuście i Środzie popielcowej nastaje Wielki post. Podczas jego trwania słońce zaczyna przeważać nad ciemnością, odradza się przyroda, następuje pożegnanie zimy, topienie marzanny, by wreszcie nastała Wielkanoc, poprzedzona Niedzielą Palmową.
Towarzysząca im obrzędowość obejmuje wiele symboli. Najważniejsze z nich to ogień, woda, zielona gałązka i jajko. Ogień uznawany jest jako siła oczyszczająca, święcony jest podczas wielkanocnej Triady. Woda, podobnie jak ogień, symbolizuje pobudzanie przyrody do życia i oczyszcza, co wyraża się m.in. w dyngusie. Zielona gałązka symbolizująca odradzające się życie dziś jest kojarzona głównie z palmą, jako pamiątka wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Jajko, odwieczny symbol nowego życia, w tym Zmartwychwstania Pańskiego, jest najważniejszym elementem święconki i wielkanocnego stołu.
Obrzędowość, towarzysząc Wielkanocy, Niedzieli Palmowej i Wielkiego Tygodnia, jest znacznie uboższa niż dawniej, ale na szczęście jest nadal kultywowana. Wyraża się to w przygotowaniu a potem prezentowaniu palm w Niedzielę Palmową. Niedziela ta pobudzała dawniej radość z kończącego się postu i jedzenia nielubianych śledzi oraz radość Wielkanocy pełnej kołaczy, placków, kiełbas na świątecznych stołach.
W Wielki Tydzień-podobnie jak dziś w większości domów-robiono wiosenne porządki w obejściach i w domach, malowano pisanki, pieczono ciasta, mazurki, chleby, wyrabiano wędliny, czyniono zakupy, uczestniczono w kościelnych modlitwach i obrzędach, adorowano Grób Pański, święcono pokarmy itp.
W Wielkanoc, podobnie jak wiele rodzin dziś, uczestniczono w rezurekcyjnej Mszy Św., a po powrocie z niej siadano do wielkanocnego śniadania. Dzielono się święconymi jajkami, życząc sobie radosnych świąt, po czym spożywano pozostałe pokarmy spędzając przy stołach czas do południa.
W Poniedziałek wielkanocny polewano się wodą. Zachowany jeszcze szczątkowo, ten zwyczaj znany jest nie tylko w naszej kulturze, ale też w kulturze Dalekiego Wschodu.
Tożsamość Krajny starają się zachować i ustrzec od zapomnienia stare wielkanocne tradycje i zwyczaje Stowarzyszenie Krajny Nad Notecią we współpracy z Muzeum Kultury Ludowej (skansenem) w Osieku nad Notecią, organizując w najbliższą Niedzielę Palmową (25 marca) imprezę pod nazwą „Wielkanoc.na Krajnie”. W programie przewidziano warsztaty (wykonanie tradycyjnej palmy, pisanek), pokaz tradycji wielkanocnych Krajny. Podziwiać też będzie można prace twórców ludowych i krajeńskiego rzemiosła.
Zapraszani są wszyscy mieszkańcy naszego regionu w godzinach od 12.00 – 16.00. Szczególne zaproszenie kierowane jest do rodziców i uczniów powiatu pilskiego, którzy brali udział w szkolnym konkursie na „Palmę Krajeńską”, ponieważ o godz. 15.00 nagradzane będą najlepsze prace, które prezentować będą później nasz region w Europarlamencie w Brukseli.
(Pisząc niniejszy artykuł posiłkowałam się informacjami z Encyklopedii Staropolskiej Z.Glogera oraz z książki „Wielkopolska nasza kraina” pod red. W. Łęckiego)
Mirosława Krupka