Wycieczka klasowa – na parking i z powrotem…
24 maja 2017 roku, uczniowie dwóch klas drugich, Szkoły Podstawowej nr 5 im. Dzieci Polskich w Pile miały wybrać się na długo wyczekiwaną wycieczkę klasową. Z samego rana, spakowane, z uśmiechami na twarzy, stawiły się w wyznaczonym miejscu zbiórki. Niestety ta radość nie trwała długo… wycieczka nie odbyła się. A dlaczego?
Na miejscu zbiórki, oprócz autokaru Firmy BETA – BUS, pojawili się również wezwani (standardowo-ponieważ przed każdym organizowanym przez Szkołę wyjazdem, o kontrolę autokaru proszona jest Komenda Policji w Pile) Funkcjonariusze Policji, którzy po dokładnym sprawdzeniu pojazdu, podjęli decyzję, iż autokar ze względu na stan techniczny nie zostanie dopuszczony do jazdy. Całą sytuację miał uratować kolejny autokar, na który dzieci w dalszym ciągu czekały. Niestety, kolejny autobus po kontroli, również nie został dopuszczony do jazdy. Rozczarowanie dzieci, które po ok. 2 godzinach oczekiwania usłyszały komunikat „Nie jedziecie…”, było ogromne. Uczniowie wraz z opiekunami wrócili do szkoły. Smutek, łzy i pytanie „dlaczego?” towarzyszyły im jeszcze przez kilka dni. A Firma BETA BUS uznała chyba, że nic się nie stało. Do dnia dzisiejszego ani organizatorzy, ani rodzice, ani najbardziej zainteresowani – nasze dzieci, nie usłyszeli żadnych wyjaśnień. Wycieczka nie odbyła się i już. I tu pojawia się pytanie „Czy naprawdę musiało się to przytrafić akurat naszym dzieciom?”. Z jednej strony całe szczęście, że funkcjonariusze Policji nie wyrazili zgody, aby niesprawne autokary transportowały nasze pociechy, przecież przejażdżka takim autokarem mogła zakończyć się tragicznie, a z drugiej – jakim trzeba być człowiekiem, żeby z pełną premedytacją narażać dzieci na niebezpieczeństwo tylko i wyłącznie dla chęci zysku.
Jeszcze tego samego dnia na portalach społecznościowych zawrzało na temat nieudanej wycieczki. Jako rodzice chcieliśmy po prostu ostrzec innych, a jak się okazało to był dopiero początek. W internecie jeszcze kilka razy pojawiały się podobne wpisy, opisujące dokładnie takie same sytuacje z autokarami Firmy BETA – BUS w roli głównej. Jak się okazało, takich sytuacji w samej Pile było kilka. Być może nie wszystkie ujrzały „światło dzienne”. Skala i powaga sytuacji, nie pozostawia nam innego wyboru. Musimy zrobić wszystko, aby wysyłając dziecko na wycieczkę mieć pewność, że wróci całe i zdrowe. Skandalem jest również sama postawa przewoźnika, który zachowuje się tak, jak gdyby nic się nie stało – wstyd! Gdyby, chociaż okazał tzw. „skruchę” spróbował wyjaśnić, zrobił cokolwiek, ale podstawiając kolejne niesprawne autokary, potwierdza tylko swoją arogancję.
Dlatego my rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Pile, chcemy aby ta sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła.
Wiemy jedno, organizując kolejną wycieczkę, będziemy szerokim łukiem omijać Firmę BETA – BUS.
OSTRZEGAMY! Sprawdzajcie stan techniczny autokaru, wystarczy jeden telefon, aby uniknąć tragedii. Nie możemy pozwolić na to, aby firmy przewozowe czuły się bezkarne.
Rodzice