Z Piły do Berlina bez przesiadek od 1 marca?
Bezpośrednie połączenie kolejowe do Berlina przez Piłę od 1 marca 2016 roku? Wydaje się, że takie połączenie znajdzie się w rozkładzie jazdy. Firma Arriva RP, należąca do niemieckich kolei Deutsche Bahn była gotowa od 13 grudnia 2015 roku uruchomić bezpośrednie połączenie z Torunia przez Bydgoszcz, Piłę i Gorzów do Berlina. Niestety w tamtym okresie pomimo zaawansowanych rozmów oraz dużego zainteresowania większości samorządów leżących na trasie, połączenia nie udało się wprowadzić. Dziś już wiemy, że połączenie będzie realizować wspólnie spółka Arriva i Przewozy Regionalne.
Na poniedziałkowej (4 stycznia 2016 roku) konferencji prasowej Piotr Głowski, prezydent Piły odniósł się do informacji odnośnie tego połączenia kolejowego.
– Nasze wspólne starania, aby było połączenie z Piły do Berlina będą miały swój szczęśliwy finał 1 marca. Szczęśliwy, tzn. że pojedzie pociąg. To połączenie było wielokrotnie zapisywane i skreślane. Byłem nawet u prezydenta Gorzowa, prosząc go aby on również lobował lokalnie nad przedłużeniem tego połączenia, żeby to połączenie nie było tylko na linii Gorzów – Berlin, ale również uwzględniało interesy naszego miasta. Chcemy, aby nasi mieszkańcy mogli w łatwy sposób podróżować do sąsiedniego państwa, w celu poznawania kultury, czy zwiedzania stolicy Niemiec. Będziemy starali się również nagradzać w ten sposób różne inicjatywy. Pomysłów mamy wiele, np. może będziemy kupować bilety dla uczniów, którzy uczą się języka niemieckiego, aby mogli na żywo przetestować swoje umiejętności w posługiwaniu się językiem Goethego. Nasz wkład w to połączenie kolejowe, to kwota kilkunastu tysięcy rocznie – mówił Piotr Głowski, prezydent Piły.
Planuje się, że pociąg ten wyruszy z Torunia o 4.45, a z Piły wyjedzie ok. 6.40 aby w Berlinie być na godzinę 10.28. Wyjazd z Berlina 18.37, w Pile ma być po 22.00, a w Toruniu przed północą. Obecnie przewoźnicy ustalają ceny biletów. Wcześniej był mowa o kwocie 50 zł za bilet na trasie Piła – Berlin. Czy taka cena pozostanie, czas pokaże.
Sebastian Daukszewicz