Za nami pierwszy proces w trybie wyborczym. Porzucek kontra Głowski
Zamiast spotkania wyborczego z prezentacją programów dotyczących Miasta Piły, byliśmy świadkami pierwszego procesu w trybie wyborczym. W piątek 12 października w Sądzie Okręgowym z siedzibą w Pile Marcin Porzucek, który jest kandydatem na urząd prezydenta Piły pozwał obecnego prezydenta Piły Piotra Głowskiego za jego wpis, który ukazał się facebooku. Poseł PIS żądał przeprosin i usunięcia wpisu. W poniedziałek 15 października sędzia Jacek Grudziński ogłosił postanowienie, w którym Sąd oddalił wniosek posła ziemi pilskiej uzasadniając m.in., że Piotr Głowski, prezydent Piły ubiegający się o reelekcję nie naruszył dóbr osobistych kandydata Prawa Sprawiedliwości Marcina Porzucka. Ponadto w ocenie Sądu wpis na FB Piotr Głowski Nowy Etap stanowi agitację wyborczą.
– Kilka dni temu pan Piotr Głowski na internetowym profilu FB Piotr Głowski Nowy Etap kolejny raz zamiast prezentować swoje dotychczasowe osiągnięcia, czyli to, co proponuje Pile skupił się na mojej osobie. Zawarł tam informację, która wskazuje, że jestem jedynym posłem, który nie był w jego biurze w UM Piły. A zatem sugeruje, że jako jedyny poseł nie interesuję się tym, co dzieje się w naszym mieście. Nie jest to prawda. Nie jestem jedynym posłem, który nie był w jego biurze z własnej inicjatywy. Taką osobą była też poseł Marta Kubiak. Mówimy o czasie, kiedy jesteśmy posłami. Wcześniej, jako radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego bywałem. Wypowiedź Piotra Głowskiego jest precyzyjna i brzmi: Nigdy (w przeciwieństwie do pozostałych parlamentarzystów wszystkich opcji) nie trafił do biura prezydenta najważniejszego miasta w swoim okręgu wyborczym! Moje oczekiwania są skromne. Oczekuję, aby na swojej stronie FB Piotr Głowski umieścił wpis o tym, że były to informacje nieprawdziwe – mówił w piątek przed rozprawą poseł Marcin Porzucek.
Wpis na jednym z portali społecznościowym, który zaprowadził obu panów do Sądu Rejonowego w Pile brzmiał tak:
BĘDZIEMY PAMIĘTAĆ.
Marcin Porzucek od 2006 do 2015 roku był radnym sejmiku wielkopolskiego. Od 2015 roku jest posłem partii, która rządzi w Polsce. Nigdy (w przeciwieństwie do pozostałych parlamentarzystów wszystkich opcji) nie trafił do biura prezydenta najważniejszego miasta w swoim okręgu wyborczym!
Przez 8 lat nie odczułem nawet odrobiny zainteresowania tym, co jako władze miasta robimy. Mam nadzieję, że będzie pamiętał o deklaracji w sprawie stadionu żużlowego również 22 października. Jako prezydent Piły dopilnuję, by ze wszystkich obietnic związanych z centralnym wsparciem się wywiązał!
Stracony czas. Stracone pieniądze podatników. Tak Piotr Głowski ocenił to, co wydarzyło się w tej sprawie po wyjściu z Sądu Rejonowego w Pile.
– To taka radość przez łzy. Po pierwsze była to strata czasu, szczególnie w takim trudnym momencie. Kampania wyborcza łączy się z normalną praca prezydenta Miasta Piły. Takie wyjście na kilka godzin zabiera mi możliwość pracy na rzecz miasta. Po drugie trwonimy niepotrzebnie publiczne pieniądze. Sądy w tym czasie nie rozpatrują ważniejszych spraw. Dobrze by było, aby pan poseł następnym razem przemyślał czy jego prywatna satysfakcja jest warta tego wszystkiego, o czym powiedziałem wcześniej. Marcin Porzucek chcąc nie chcąc pokazał prawdziwe oblicze funkcjonowania i działania współpracy ratusza nie tylko z nim, ale co podkreślił z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości. To jest żenujące, przez tyle lat potrafił organizować konferencje prasowe przed budynkiem UM Piły a nie potrafił nigdy porozmawiać w sposób rzeczowy, spokojny. W Pile trzeba pamiętać o słowach Stanisława Staszica „Być narodowi użytecznym” – mówił w poniedziałek po wyjściu z Sądu Piotr Głowski, prezydent Piły.
Sebastian Daukszewicz