Zakładamy awans do rundy play-off, aby nie zakończyć sezonu w sierpniu
Styczeń to najlepszy moment na chwilę refleksji i podsumowanie minionego sezonu w pilskim żużlu. O tym, co za nami i o tym, co przed nami rozmawiamy z prezesem klubu Victoria Piła – Tomaszem Soterem.
Tomek, na początku naszej rozmowy podsumuj proszę mijający sezon.
– Sezon 2016 uważamy za bardzo udany. Jeśli chodzi o wynik sportowy to piąte miejsce w lidze na 11 zespołów jest bardzo dobrym wynikiem. Cały czas nasz klub w swojej działalności idzie do przodu i robimy wszystko, abyśmy byli zauważalni w Polsce. Myślę, że nasze działania są doceniane, odbieramy wiele maili, telefonów z gratulacjami za pozytywne nasze działania na rzecz żużla.
Czy mieliście już audyt w klubie i czy zawodnicy zostali spłaceni?
– Audyt w klubie za ubiegły rok odbył się pod koniec listopada. Zawodnicy są spłaceni w 93%. Pozostał mały procent, z którym mam nadzieję uporamy się na przełomie stycznia i lutego. Są to niewielkie kwoty, a jak wiem większość klubów żużlowych w Polsce ma większe problemy niż my w tej kwestii.
W tym roku udało wam się dużo szybciej skompletować skład niż w latach ubiegłych. Co powiesz o drużynie Polonii Piła na sezon 2017?
– Od kilku lat prowadzimy taką politykę, że nie dajemy zawodnikom pieniędzy za przygotowanie do sezonu. I to się udaje. Staraliśmy się utrzymać trzon zespołu, czyli aby z nami pozostał Michał Szczepaniak, Norbert Kościuch, Vadim Tarasenko, Brady Kurtz czy nasi juniorzy Kacper Grzegorczyk i Paweł Staniszewski. Jest też zgoda, że Stal Gorzów wypożyczy nam juniora. Cieszy nas powrót do Piły Tomka Gapińskiego i wzmocnienie zespołu Adrianem Cyferem.
Znamy też terminarz na sezon 2017. Zadowolony jesteś z niego?
– Tak. Terminarz nam odpowiada. Pierwszy mecz w Rzeszowie, a jak pamiętamy w ubiegłym roku przez większość spotkania walczyliśmy z nimi jak równy z równym. Dopiero upadki Norberta i Michała odebrały nam zwycięstwo. Stal Rzeszów w tym roku dysponuje słabszym składem, ale nie lekceważymy rywala i pojedziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Później okres Wielkanocy i mecz w Pile z Orłem Łódź, z którym dwukrotnie przegraliśmy w sezonie 2016. Mecz będzie ciekawy, bo prywatnie uważam, że ten zespół jest dużo silniejszy niż w ubiegłym sezonie.
Znamy też potencjał rywali. Na co stać nasz zespół w sezonie 2017? Mówimy o rozważaniach na papierku, bo to tor zweryfikuje jak się ligowa tabela ułoży po sezonie.
– Analizując składy, na pewno oprócz wspomnianego Orła, drużyny z Daugavpils, Gdańska i Tarnowa to główni faworyci. My celujemy w pierwszą czwórkę. Zakładamy awans do rundy play-off, aby nie zakończyć sezonu w sierpniu. Oczywiście tor i jazda zawodników zweryfikuje czy ten cel osiągniemy.
Czemu nie udało się wam na ten rok załapać do Pilskiego Budżetu Obywatelskiego? Uważam, że to spore zaskoczenie.
– Mieliśmy sporo głosów. Były akcje na meczach, gdzie zbierano głosy, także przez internet. Jednak się nie udało. Myślę, że te głosy rozłożyły się na kilka zdań, które zgłosiliśmy. Może lepszym rozwiązaniem by było zgłosić na stadionie 1-2 zadania i głosować tylko na nie. Dziękuje kibicom jeszcze raz za udział w głosowaniu.
Końcówka roku to też konferencja prasowa, podczas której Krzysztof Szewc, wiceprezydent Piły zaproponował abyście przejęli stadion na kilka lat za małe pieniądze bez budynku siedziby MOSiR, bez hali sportowej i toru dla samochodów na uwięzi. Macie również otrzymać od miasta 500 tysięcy. Co wy na to?
– Czekamy na umowę wstępną z propozycjami. Będziemy wtedy analizować wszystkie koszty, jakie będziemy musieli pokryć. Jeśli ta umowa będzie nas satysfakcjonowała to ją podpiszemy. Natomiast, jeśli ona będzie mniej atrakcyjna od tej z zeszłego roku to usiądziemy z panem prezydentem do rozmów i będziemy szukali kolejnego kompromisu. Do końca stycznia chcemy zamknąć sprawę stadionu.
Mimo, że trwa zima, wy nie robicie sobie wakacji. Są m.in. spotkania ze sponsorami.
– Zgadza się. Już w ubiegłym roku pozyskaliśmy dwie nowe firmy. Od 2 stycznia spotykamy się ze sponsorami, którzy wspierali pilski żużel w sezonie 2016. Spotkania to okazja do podziękowań i rozmów na temat sponsoringu speedway’a na nowy sezon. Większość firm deklaruje, że z nami pozostanie. Szukamy dalej dużych firm. I nie tylko. Bo małe firmy zapraszamy m.in. do klubu 100. Trwają także przygotowania do prezentacji, która odbędzie się na przełomie luty-marzec. W hali sportowej PWSZ trenuje szkółka i chłopacy ze składu Polonii. Planujemy także sparingi. Jak informuje mnie Tomek Żentkowski, bo on się tym zajmuje, dogadani jesteśmy wstępnie z klubem z Ostrowa, i ze Stalą Gorzów (być może przyjedzie w najsilniejszym składzie). Jak mrozy puszczą to nasz tor jest tak przygotowany, że będziemy mogli na niego wyjechać jako pierwsi w kraju i trenować na nim do sezonu.
Jak karnety się sprzedają?
– Karnety sprzedają się dobrze. Jest nimi zainteresowanie, za co wszystkim dziękuje. Karnety będą sprzedawane do czasu prezentacji zespołu. Zachęcam też do kupna gadżetów klubowych.
Zawodnicy robią już przymiarki do kevlarów?
– Tak. Firmy produkujące kevlary w tym okresie mają sporo pracy, więc nasi zawodnicy też jakieś przymiarki robią. Kevlary naszych zawodników będą podobne do tych z ubiegłego sezonu.
Czy szykują się zmiany w zarządzie klubu Victoria Piła? Czy prezes Tomasz Soter pozostaje na swoim stanowisku?
– Na obecną chwilę pozostaje na swoim stanowisku. Nikt nie wnioskował o moją degradacje. W pilskim żużlu pracuję od 2011 roku i wkładam w rozwój tego sportu wszystkie moje siły i serce. Drobne korekty w składzie zarządu będą, ale o tym kibiców będziemy informować.
Możemy zdradzić na koniec naszej rozmowy, jakim budżetem pilski klub będzie dysponował w sezonie 2017?
– Budżet klubu będzie prawdopodobnie taki jak w ubiegłym sezonie. Mowa o pieniądzach w przedziale 1 7000 000 – 2 000 000. Myślę, że jest to budżet, który pozwoli nam awansować do rundy play-off. Wiemy, że kilka klubów będzie dysponować większym budżetem. Nas to nie martwi, ponieważ to tor zweryfikuje, kto jakie miejsce zajmie w lidze na koniec sezonu.
Rozmawiał: Sebastian Daukszewicz