Pilanki pokonały KSZO za 3
Siatkarki PTPS-u Piła pokonały w przedostatniej kolejce rundy zasadniczej KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1. Pilanki już mają zapewnione piąte miejsce na koniec rundy zasadniczej, bez względu na wyniki meczów ostatniej kolejki. Zespół z KSZO z kolei w poprzednim meczu zapewnił sobie już bezpieczne pozostanie w Lidze Siatkówki Kobiet.
Od początku spotkania ton boiskowym wydarzeniom zaczęły nadawać ostrowczanki. W ich szeregach wyróżniającą się postacią była Anna Miros, która punktowała zarówno w polu serwisowym, jak i w ataku. Na dodatek w pilskiej drużynie błędy popełniała Agata Babicz, dzięki czemu szybko podopieczne Adama Grabowskiego wypracowały sobie kilkupunktowe prowadzenie. W kolejnych akcjach obraz gry nie ulegał zmianie, a pojedyncze udane zagrania w wykonaniu Oliwii Urban nie były w stanie poderwać gospodyń do walki. W pewnym momencie przyjezdne osiągnęły nawet osiem oczek przewagi, ale z biegiem czasu gra zaczęła się wyrównywać. Sygnał do ataku pilankom dała Dajana Bosković, swoje na środku siatki robiła też Anna Stencel, a dzięki temu ekipa z Wielkopolski zniwelowała straty do trzech oczek. Na więcej jednak nie było jej stać w premierowej odsłonie. W końcówce popełniała za dużo prostych błędów, by myśleć o doprowadzeniu do remisu. Na dodatek na środku swoją obecność zaznaczyła Magdalena Soter, swoje w ataku robiła też Natalia Skrzypkowska, a to w zupełności wystarczyło, żeby KSZO triumfowało w pierwszej partii 25:21.
W drugiej odsłonie podopieczne Adama Grabowskiego nie zamierzały zwalniać tempa. Po zbiciu Magdaleny Gryki szybko odskoczyły od rywalek na trzy oczka. Z prowadzenia jednak nie cieszyły się zbyt długo, bowiem ich własne błędy pozwoliły wrócić do gry pilankom. W kolejnych minutach walka trwała cios za cios, ale z biegiem czasu inicjatywę na boisku zaczęły przejmować gospodynie. Duża w tym zasługa rozkręcającej się w ataku Bosković. Serbska atakująca otrzymała wsparcie od Walker, a dzięki temu PTPS zaczął zyskiwać przewagę. Na dodatek swoje trzy grosze do wyniku zaczęła dorzucać Karolina Różycka, a w grze przyjezdnych było coraz więcej prostych błędów. Skuteczna nie była już Miros, a pojedyncze udane zagrania Skrzypkowskiej nie były w stanie poderwać KSZO do walki. W końcówce na boisku dzieliły i rządziły podopieczne Jacka Pasińskiego. Swoje w ataku robiła Bosković, wspierały ją koleżanki, a pomyłka w ofensywie Kolety Łyszkiewicz zakończyła nierówną walkę w tej części spotkania (25:16).
Po dziesięciominutowej przerwie oba zespoły od mocnego uderzenia zaczęły trzecią odsłonę. Od jej początku walka toczyła się cios za cios, a żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie choćby dwupunktowej przewagi. Nieszczęście ostrowczanek zaczęło się od autowego zbicia Skrzypkowskiej, po którym PTPS zaczął odskakiwać od przeciwniczek. Chwilę później udanymi kontrami popisały się Babicz i Różycka, a dzięki temu dystans dzielący obie ekipy błyskawicznie wzrósł do pięciu punktów. Na nic zdał się czas na życzenie trenera Grabowskiego, bo w szeregach KSZO nie było zawodniczki, która poderwałaby drużynę do walki. Po drugiej stronie siatki swoje w ataku robiła Bosković, jej koleżanki dokładały oczka zdobyte w bloku, a gospodynie powiększały swoje prowadzenie. Z każdą kolejną akcją coraz bardziej widoczna była niemoc w ataku ostrowczanek, a po asie serwisowym Różyckiej praktycznie stało się jasne, że ta część spotkania padnie łupem ekipy z Wielkopolski. Ostatecznie triumfowała ona 25:16, a kropkę nad i postawiła popsuta zagrywka Aleksandry Wańczyk.
To jednak nie załamało przyjezdnych, które od początku czwartej odsłony szły z rywalkami łeb w łeb. Wprawdzie po zbiciu Walker pilanki odskoczyły na dwa oczka, ale z prowadzenia nie cieszyły się zbyt długo, ponieważ do remisu doprowadziła udana kontra Łyszkiewicz. W kolejnych minutach walka trwała cios za cios. Częściej na prowadzeniu były gospodynie, ale ostrowczanki nie zamierzały tanio sprzedawać skóry. Po udanej kontrze Miros doprowadziły znowu do wyrównania, a blok na Bosković pozwolił im nawet wyjść na prowadzenie. Wówczas wydawało się, że przyjezdne mogą doprowadzić do tie-breaka, ale przy zagrywce Doroty Wilk losy tej części spotkania ponownie się odwróciły, bowiem PTPS przejął inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. Po zbiciu Babicz wypracował sobie już pięciopunktowe prowadzenie, pewnie zmierzając do sukcesu. KSZO stać było jeszcze na jeden zryw, w którym dzięki blokowi zbliżyło się do rywalek, ale to było za mało. As serwisowy Emilii Szubert praktycznie przypieczętował wygraną gospodyń. Ostatecznie po błędzie rywalek triumfowały one 25:21, a w całym spotkaniu 3:1.
MVP: Dorota Wilk
Enea PTPS Piła – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1
(21:25, 25:16, 25:16, 25:21)
Składy zespołów:
Enea PTPS: Trnić (1), Bosković (15), Stencel (14), Babicz (10), Wilk (2), Urban (3), Łysiak (libero) oraz Baran (1), Kwiatkowska (2), Różycka (13), Walker (9), Szubert (1) i Pawłowska (libero)
KSZO: Wojtowicz (3), Biedziak (1), Miros (12), Skrzypkowska (11), Soter (9), Łyszkiewicz (15), Pauliukouskaja (libero) oraz Stroiwąs (4), Wańczyk, Gryka i Markiewicz (libero)
Radosław Nowicki – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz