Pilscy kibice żużla nie mają sobie równych!
Półfinałowe spotkanie play-off 2PLŻ w Ostrowie, pomiędzy tamtejszą Ostrovią a pilską Victorią, pod wieloma względami było „wyjątkowe”. Ale najbardziej niezwykłe było pod względem frekwencji kibiców Victorii, którzy zasiedli w sektorze dla kibiców gości oraz w wielu innych miejscach Stadionu Miejskiego w Ostrowie Wlkp.
Po, powiedzmy sobie szczerze, niespodziewanym dość wysokim zwycięstwie w Pile, bardzo mocno zaostrzyły się apetyty fanów pilskiej drużyny na awans do finału tegorocznych rozgrywek II ligi.
Między innymi to było przyczyną, że do Ostrowa wybrało się ponad 250 sympatyków Victorii Pila, aby dopingować ze wszystkich sił i na przeróżne sposoby swą drużynę, i dopomóc jej w obronie 12-punktowej przewagi z Piły.
Niestety nadzieje na przejście ostrowskiej przeszkody okazały się płonne. W pewnej fazie meczu Ultrasi zabrali się nawet za zdejmowanie banerów, które miały dodawać skrzydeł pilskim jeźdźcom, a chóralne skandowanie osłabło do minimum. Jednak pod koniec pojedynku, a szczególnie po jego zakończeniu, kibice pokazali klasę, gorąco dziękując pilskim żużlowcom za próbę (choć nieudaną) podjęcia walki z nad wyraz „umotywowanymi” ostrowianami. Zawodnicy Victorii, widać niezwykle wzruszeni… i skruszeni, przeskakując przez bandę, przybijajać „piątki” dziękowali kibicom za ich bezinteresowność i wierność.
Baty ostrowskie to już zamknięty rozdział, oczywiście trzeba dokonać dogłębnej analizy, wyciągnąć wnioski, a porażkę przekuć w sukces. Wszyscy liczą, że przy pomocy senatora Henryka Stokłosy, w przyszłym sezonie uda się osiągnąć awans do I ligi! Niech tak się stanie! Howgh!
Marek Mostowski
Fot. Sebastian Daukszewicz