
Może być podobnie!
Na początku marca 2015 roku, według sondażu dla TVN24, przewaga ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego nad średnio znanym europosłem Prawa i Sprawiedliwości Andrzejem Dudą wynosiła 19 punktów procentowych (w sondażu CBOS 33 p.p. – 52% do 19%).
Powoli kończył się etap przedstawienia kandydata szerszej grupie Polaków, którzy na co dzień mniej interesują się życiem publicznym. Nadszedł czas konkretów programowych. Wtedy były dwie kluczowe sprawy. Pierwsza to przywrócenie niższego wieku emerytalnego, podniesionego wbrew obietnicom wyborczym przez koalicję PO-PSL. Drugą był program Rodzina 500+. Jak wiemy, parafrazując redaktora Adama Michnika, doszło do potrącenia na pasach zakonnicy w ciąży, a nowym prezydentem został Andrzej Duda.
Podobną drogą kroczy prezes IPN dr Karol Nawrocki. Przedstawił właśnie Plan 21. To szereg deklaracji wyborczych opartych na czterech filarach. Dobrobyt, Normalne Państwo, Bezpieczna Polska i Rozwój. Rzeczy do niedawna oczywistych, jednak po kilkunastu miesiącach rządów koalicji liberałów i lewicy coraz mniej odczuwalnych przez Polaków. Przed dekadą oczekiwane przez miliony obywateli zmiany rozpoczęły się od trafnego wyboru prezydenta.
Za kilka tygodni może być podobnie. W świetle niepokojów na arenie międzynarodowej, potrzeba człowieka, który potrafi rozmawiać ze światową prawicą, która dziś rozdaje karty. Taki właśnie jest bezpartyjny obywatelski kandydat dr Karol Nawrocki, powołany na urząd prezesa IPN głosami PiS, PSL i Konfederacji.
Marcin Porzucek
Poseł na Sejm RP