Niespodzianka w Pile. Developres „tylko” z jednym punktem
Trener Jacek Pasiński zaledwie w czwartek objął oficjalnie zespół PTPS-u Piła, a w sobotę mógł z nim świętować pierwszy sukces. W 5. kolejce Orlen Ligi pilanki zupełnie niespodziewanie pokonały faworyzowany Developres Rzeszów 3:2, notując na swoim koncie pierwszą wygraną w tym sezonie.
Początek meczu był wyrównany, żadna z drużyn nie odskoczyła nawet na dwa punkty. Dopiero dzięki udanym własnym zagraniom i błędom rywalek pilanki wyszły przy zagrywce Anity Kwiatkowskiej na 11:9 i kiedy punktowały Dumancic i Babicz – na 14:10. Rzeszowianki zbliżyły się co prawda dzięki zagrywce Adeli Helić i błędom rywalek na 13:14, ale gospodynie znów uciekły. Przeważały już po ataku Babicz 19:13, ale w końcówce musiał reagować trener Jacek Pasiński. Developres przegrywał bowiem już tylko 21:23 dzięki błędom rywalek i punktom Kamenowej i Helić. Czas wzięty przez nowego szkoleniowca pilanek pomógł, zespół wygrał dwie ostatnie akcje po atakach Austin i tym samym seta.
Drugą partię z wielkim animuszem rozpoczął PTPS, który przeważał już 2:0 po udanym bloku i po błędach rywalek już 5:1. Pilanki w pełni kontrolowały boiskowe wydarzenia i po błędzie w ataku Ewy Śliwińskiej różnica wynosiła sześć oczek (10:4). Od stanu 14:7 Developres zapunktował jednak serią, wyrównując na 14:14 przy zagrywce Kaczorowskiej i działającym rzeszowskim bloku. Do końca seta trwała niemalże walka punkt za punkt i ostatecznie doszło do gry na przewagi, gdzie lepszy okazał się zespół z Piły po asie serwisowym Austin i pomyłce Śliwińskiej i to on zaskakująco prowadził w tym meczu 2:0.
W trzecim secie PTPS szybko wypracował sobie niewielką przewagę (3:1) po udanym bloku, ale Developres wyrównał na 6:6 dzięki atakom Kaczorowskiej, Żabińskiej i Helić i pomyłce rywalek. Rzeszowianki dalej punktowały serią, wychodząc na dwupunktowe prowadzenie – 9:6 po asach serwisowych Kaczorowskiej i udanym bloku. Rzeszowianki wyraźnie poprawiły swoją grę, prowadziły już 13:9 po ataku i bloku Kamenowej i utrzymywały przewagę mimo tego, że rywalki starały się gonić (15:13, 19:18). W końcówce jednak Developres odskoczył na 23:20 po ataku Adeli Helić i nie dał już sobie wyrwać prowadzenia. Po atakach Mróz i Kaczorowskiej Developres mógł cieszyć się z wygranego seta.
W czwartej partii Developres szybko narzucił rywalkom swój styl gry, odskakując na 6:2 po atakach Mróz i Helić i pomyłce Kwiatkowskiej i zmuszając Jacka Pasińskiego do szybkiego wzięcia czasu. Nic to jednak nie dało, Developres dalej dzielił i rządził na boisku, a rywalki popełniały własne błędy (11:3). Pilanki jednak zawalczyły i starały się gonić, zbliżyły się po ataku Babicz na na 9:13 i w dużej mierze za sprawą ataków Austin i Kwiatkowskiej na 16:19. O czas w tym momencie poprosił Jacek Skrok. Poskutkowało, bo przy stanie 24:17 po atakach Żabińskiej i Helić Developres miał już piłkę setową i w kolejnej akcji udane zbicie Kamenowej zakończyło seta.
Tie-break pilanki rozpoczęły, prowadząc 6:0 przy zagrywce Anity Kwiatkowskiej. Pierwszy punkt dla Developresu zdobyła Helić. Przyjezdne zdołały się zbliżyć na 7:10 dzięki m.in. atakom Klaudii Kaczorowskiej, ale od tej pory zdobyły tylko jeden punkt, były bezradne wobec ataków rywalek i ostatecznie przegrały całe spotkanie 2:3. Była to pierwsza wygrana pilanek w sezonie.
PTPS Piła – Developres Rzeszów 3:2
(25:21, 27:25, 21:25, 17:25, 15:8)
MVP – Agata Babicz
Składy zespołów:
PTPS: Austin (25), Kwiatkowska (8), Ogoms (6), Babicz (14), Dumancic (14), Szubert (4), Markiewicz (libero) oraz Piśla, Baran, Stencel i Urban
Developres: Kamenowa (15), Żabińska (7), Kaczmar (7), Helić (24), Mróz (12), Kaczorowska (12), Borek (libero) oraz Hawryła i Śliwińska (2).
Ewa Koperska-Bogaczyk – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz