Święto Niepodległej w Pile
11 listopada 2019 r. pod pomnikiem na pl. Zwycięstwa odbyły się miejskie uroczystości w 101 roczncę odzyskania Niepodległości przez Polskę w 1918 r., po 123 latach zaborów (1795-1918). To w tym miejscu, jak co roku przedstawiciele władz samorządowych, organizacji społecznych, kombatanckich, uczniowie pilskich szkół i mieszkańcy regionu składali wiązanki kwiatów by oddać hołd walczącym o Polskę. Nie zabrakło również przemówienia wiceprezydent Piły Beaty Dudzińskiej, apelu pamięci, czy salwy honorowej żołnierzy z Wałcza. Uroczystość odbyła się z udziałem pocztów sztandarowych.
Poniżej treść przemówienia pani wiceprezydent Piły Beaty Dudzińskiej podczas uroczystości pod pomnikiem.
– Obchodzimy dzisiaj 101. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Polski, na której wolność ponad 100 lat czekały pokolenia naszych przodków. Dla której walczyły w powstaniach, cierpiały na zesłaniach. Polski, o której pamięć i do której miłość – przekazały nam niczym najdroższą rodzinną pamiątkę. Nadszedł rok 1918 i oto marzenia, modlitwy, pragnienia Polaków się urzeczywistniły. W wyniku ustaleń międzynarodowych traktatu wersalskiego Polska powstała, wróciła na mapy Europy, Polacy zamieszkali wreszcie w granicach własnego państwa.
Pierwszy rok funkcjonowania II Rzeczypospolitej był niezwykle trudny. Nasz kraj był przecież zrujnowany wojną, bo przez polskie ziemie przetoczyły się fronty I wojny światowej – nie miał żadnych struktur administracyjnych i dopiero był budowany z ziem, które przez ponad 100 lat znajdowały się pod okupacją trzech różnych zaborców.
Pierwszy rok niepodległości to nie była euforia i radosne świętowanie – przeciwnie – o Wielkopolskę i ziemie śląskie Polacy musieli walczyć w powstaniach, na wschodzie nasi przodkowie powstrzymywali najazd bolszewicki. A jednak zdołali zwołać pierwszy sejm ustawodawczy, dać Polsce tak zwaną „małą konstytucję” i poradzić sobie z wieloma innymi problemami i zagrożeniami.
II Rzeczpospolita stawała się powoli republiką parlamentarną, z wyraźnie zaznaczonym trójpodziałem władzy, którą stanowił parlament – jej ramię ustawodawcze, rząd i prezydent – jako siła wykonawcza i niezawisłe od tych dwóch ramion sądy. Polacy otrzymali pełne prawo wyborcze (po raz pierwszy głosować mogły kobiety!), zagwarantowano im: wolność głoszenia poglądów, wolność wyznania i zaoferowano po raz pierwszy w historii bezpłatną, powszechną edukację w zakresie szkoły podstawowej. Pierwszy rok niepodległości był więc trudny, bo przecież w obronie nowych granic Polacy nadal przelewali krew, ale też twórczy – bo nasi przodkowie potrafili zbudować fundamenty demokratycznego i na owe czasy nowoczesnego państwa.
I właśnie takie działania są dla nas inspiracją i zobowiązaniem – bo naszej niepodległości i wolności nie gwarantują przecież nazwy: II, III, IV Rzeczpospolita i dowody osobiste ze znakiem orła w koronie. Niepodległość i wolność nie została nam też dana raz na zawsze, o czym uczy nas historia XX wieku. Te wartości nie są naszym przywilejem, nie są nawet naszą banalną codziennością.
Właśnie dzisiaj na początku XXI wieku stały się one obowiązkiem i wartością, której musimy bronić, nie zgadzać się na ich ograniczanie. Musimy zachować czujność i reagować, gdy stają się przedmiotem manipulacji i egoizmu współczesnych „władców i inżynierów dusz”. Musimy je niezmienione ocalić dla przyszłych pokoleń Polaków.
Po zakończeniu uroczystości dla przybyłych czekał słodki poczęstunek-rogale świętomarcińskie.
Sebastian Daukszewicz