Turystyczny Rajd Samochodowy UTW po Małych Bieszczadach 

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w … Bieszczady? Na początek studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Piły wzięli udział w turystycznym rajdzie samochodowym po Małych Bieszczadach w gminie Szydłowo. Pagórkowate tereny otoczone lasami przeniosły uczestników rajdu w niepowtarzalne klimaty.

 

4 października 2023 roku zostało zawarte Porozumienie pomiędzy Uniwersytetem Trzeciego Wieku w Pile a Powiatem Pilskim i Gminą Szydłowo w intencji współpracy w celu aktywizacji osób starszych i w zakresie wspierania działań na rzecz seniorów. W ramach tego działania m.in. 26 czerwca odbył się turystyczny rajd samochodowy dla 16 załóg po gminie Szydłowo. Nie była to ich pierwsza wizyta na ziemi szydłowskiej, ponieważ w 2023 r. odbył się Rajd Reporter.

 

– Organizujemy i uczestniczymy  od kilku lat w Rajdzie Reporter, którego zadaniem jest  poznawanie nowych miejsc w powiecie pilskim, ale także nowych ludzi – ciekawych pasjonatów, z którymi chce się współpracować, bo mają coś do zaoferowania. Tym sposobem, kiedy zakończyliśmy Rajd Reporter doszło tak przypadkowo do rozmowy, że po poznaniu tych cudownych ludzi, a dzięki podpisanemu porozumieniu postanowiliśmy zobaczyć teraz krajobrazy, poznać przyrodę tych małych Bieszczad. Miejsca, w których żyją, mieszkają ci cudowni ludzie. Raczej rzadko się jeździ w Bieszczady i chcieliśmy zobaczyć, dlaczego oni ten kawałek ziemi nazwali małymi Bieszczadami. Tak powstał pomysł. Za pomysłem poszedł projekt, który został zaakceptowany przez gminę i dziś go realizujemy. Trasa piękna, miejsca cudowne, jest gdzie przyjeżdżać i jest to blisko Piły. Na pewno już się zaszczepili kajakarze, więc już tam widziałam, że domawiali się jak zrobić spływ kajakowy, bo my mamy sekcję kajakową, a więc na pewno się tu pojawimy  być może w sierpniu – mówi Bogumiła Cybulska, prezes UTW w Pile.

 

Uczestnicy ruszyli w środowy poranek 16 samochodami w kierunku Starej Łubianki, gdzie spotkali się z panią dyrektor miejscowej szkoły, która opowiedziała m.in. o historii miejscowości. Potem był kierunek Dobrzyca a tam kawka przy restauracji „Stary Młyn”. Miejsce wręcz sielankowe: wspaniałe widoki, przyjazny i życzliwy gospodarz Pan Jan Śmietana. Dalej była podróż do Krępska, do jedynej wsi w okolicy, przez którą przepływają aż 4 rzeki i jednej z nielicznych, w której pozostawiono liczne fragmenty dróg z kamienia polnego. Tam była wizyta w gospodarstwie Eko- Agro „Agricola”. Ostatnim punktem był przyjazd do Tarnówki, gdzie o walorach turystycznych najbliższej okolicy mówił oraz zabrał na pieszą wycieczkę wokół jeziora Rakowego leśniczy Jarosław Ramucki. A po wycieczce w zagrodzie Tadeusza Obrockiego był czas na turystyczny posiłek, herbatę i ciasto.

 

Uczestnicy imprezy byli bardzo zadowoleni, niektórzy mimo zmęczenia przy upalnej pogodzie wyrazili chęć udziału w następnych tego typu wydarzeniach.

 

– Jak, co roku i ta impreza była na wysokim poziomie przygotowana przez profesjonalistów. Zwiedziliśmy gminę Szydłowo, która prawie 3/4 swojej powierzchni ma teren chronionego krajobrazu. Piękny widoki dużo zostało nam i w głowie i w oczach, możemy się tym pochwalić. Zwłaszcza dziewczyny, które malują i na pewno wykorzystają to w swoich pracach, mamy tez dużo zdjęć, z którymi później się podzielimy ze znajomymi. Naprawdę było super, super impreza. Szczególnym miejscem, które nam się spodobało to było to oczko wodne o nazwie jezioro Rakowe gdzie pan leśniczy nas prowadził  wokół niego przez chaszcze, pokrzywy, połamane konary drzew był to taki marsz z przeszkodami. To długo pozostanie nam w pamięci.  Ja to już w tych rajdach to biorę udział od 10 lat jak czy nawet dłużej od pierwszego Rajd jak powstał dla reporterów i  co roku one się odbywały tylko z krótką przerwą jak był lockdown. Tak, więc nie jestem zaskoczona tylko coraz bardziej zachwycona, bo poznajemy  różne gminy, różne miejscowości i zwiedzamy tak swoją okolicę. To nas kształci, wychowuje  i służy naszym następnym pokoleniom do dzielenia się tymi widokami krajobrazami – mówi pani Aleksandra z załogi samochodowej numer 1.

 

– Oczywiście wrażenia pozytywne. Zresztą my z mężem lubimy takie wyjazdy w plener i sami wyjeżdżamy szukając fajnych miejsc w okolicy. Tu było wszystko zorganizowane, ładne krajobrazy i na końcu pyszne jedzenie. Jeziorko, które ma różne nazwy się spodobało. Jak się okazuje nie wszyscy wiemy ile pięknej przyrody jest wokół Piły – dodają członkowie załogi samochodowej numer 14 w osobach: Jadwiga, Anna, Wiesia i Andrzej.

 

Według Tobiasza Wiesiołka, wójta Gminy Szydłowo, który był na starcie tego wydarzenia i w Starej Łubiance turystyka wiejska, która od lat uprawiana jest w  gminie Szydłowo, na dobre wpisała się w krajobraz północnej Wielkopolski oraz południowo-wschodniej części zachodniopomorskiego, z którymi graniczy. Okazuje się, że nie trzeba rzucać wszystkiego i wyjeżdżać w Bieszczady. Chcąc zregenerować siły można udać się na krótki wyjazd za miasto w klimatyczne miejsce, odrywając się od rzeczywistości. Odwiedzając gminę Szydłowo nastawiamy się, więc raczej na turystykę dziką, niezurbanizowaną, a  nie na komercyjną i tłoczną. Na turystykę zanurzoną w lasach, łąkach, rzekach, otwartych krajobrazach oraz aktywnościach związanych z  tymi atrybutami: zbieraniem grzybów, wędkowaniem, długimi spacerami, całodniowymi wyprawami rowerowymi oraz spływami kajakowymi.

 

Sebastian Daukszewicz