Wielkanoc…, czyli obudźmy się z zimowego letargu!

pod_lupa_kwiecien_2023

Przed nami najważniejsze święto chrześcijańskie – Wielkanoc, a innymi słowy Zmartwychwstanie Pańskie. Święto czczące zdarzenie będące kanwą wiary chrześcijańskiej – Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.

„W pierwszym dniu tygodnia, wczesnym rankiem, gdy jeszcze panowały ciemności, przyszła Maria Magdalena do grobu i zauważyła kamień odsunięty od grobowca. Pobiegła więc do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał i oznajmiła im: „Zabrano Pana z grobu i nie wiem, gdzie go złożono”. Piotr i ten drugi uczeń wyruszyli więc i udali się do grobu. Obydwaj biegli razem, lecz ten drugi uczeń wyprzedził Piotra i jako pierwszy znalazł się przy grobie. A gdy się pochylił, zobaczył leżące płótna. Nie wszedł jednak do środka. Przybył także idący za nim Szymon Piotr i on wszedł do grobowca. Tam spostrzegł leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie. Nie leżała ona razem z tamtymi płótnami, lecz zwinięta osobno w innym miejscu. Wtedy wszedł ten drugi uczeń, który dotarł wcześniej do grobu. A gdy zobaczył, uwierzył. Nie pojmowali bowiem jeszcze Pisma, iż trzeba, aby On powstał z martwych.”
Ewangelia wg Św. Jana 20, 1-9

Wielki Tydzień zwieńczony Wielkim Piątkiem, Sobotą i Niedzielą, czyli Triduum Paschalnym to okres zadumy i refleksji, który jednak kończy się eksplozją radości, bowiem Jezus Zmartwychwstał!

Święta Wielkanocne znamionują jednak coś więcej. Po pierwsze dają wiarę w sens życia i jego ziemskiego kresu, za którym nie ma wyłącznie czarnej próżni i nicości. Jest przecież „narodzenie się na nowo”, albo jak kto woli powstanie z martwych! Ale są również heroldem ogłaszającym budzenie się wszystkiego wokół do życia. Przecież zaczynają kwitnąć pierwsze pąki, dopiero co wyklute pisklęta swym świergotem dopominają się o strawę. Słowem, cała przyroda budzi się do życia! To co zamarło pod śniegiem teraz się odradza. Może nie całkiem to samo, ale będące kontynuacją tego co obumarło. Zatem non omnis moriar Horacego także zyskuje na znaczeniu, bowiem zmartwychwstajemy poprzez naszych potomków, ale także przez nasze dobre ziemskie uczynki, a częstokroć dzieła.

Obudźmy się zatem ze zmartwychwstałym Chrystusem i budzącą się z każdy dniem przyrodą. Przeciągnijmy się, rozprostujmy zesztywniałe kości i ruszmy do wiosennego pełnego życia tanga, a może samby! Przecież życie jest piękne. ALLELUJA!!!

Marek Mostowski