Pilanki postawiły się w trzecim secie w Policach, ale to Chemik wygrał mecz

pilanki_postawily_sie

Dwa pierwsze sety meczu w Policach przebiegały pod dyktando mistrzyń Polski, które wygrały je łatwo i szybko. Problemy zaczęły się w trzecim secie, to pilanki przejęły inicjatywę i od samego początku wyraźnie prowadziły. Szaleńcza pogoń policzanek udała się, Chemik doprowadził do remisu 24:24, a PTPS nie wykorzystał trzech piłek setowych. Drugą piłkę meczową wygrały gospodynie i tym samym podopieczne trenera Marcello Abondanzy pokonały PTPS  trzech setach.

Jako pierwsze na dwupunktowe prowadzenie po atakach Marharyty Azizowej i Klaudii Kaczorowskiej wyszły pilanki (3:5), jednak przyjezdne grały nerwowo, popełniały sporo błędów i Chemik szybko odrobił tę stratę. Po dobrym zbiciu Bianki Busy policzanki prowadziły 11:10, a seria czterech punktów z rzędu pozwoliła im odskoczyć od rywalek (16:13). PTPS się nie poddawał i próbował gonić faworyzowanego rywala, ale końcówka zdecydowanie należała do podopiecznych trenera Marcello Abondanzy. Punkty Sanji Gammy i Igi Chojnackiej z ataku i zagrywki pozwoliły Chemikowi na pewne zwycięstwo 25:18 w pierwszym secie.

Policzanki dobrze weszły w drugą partię i po błędach rywalek prowadziły już 7:1. Dobra postawa w ataku Igi Chojnackiej oraz skuteczne zbicia Bianki Busy pozwoliły policzankom na utrzymanie przewagi, ale mecz się nieco wyrównał (14:8). Gdy Chemik miał dziewięć punktów przewagi jasnym stało się, że tego seta nie może już przegrać. W końcówce próbowała jeszcze szarpać Klaudia Kaczorowska, ale środkowe Chemika były nie do zatrzymania. Po ataku Chojnackiej gospodynie miały piłkę setową przy stanie 24:14, a po chwili asem serwisowym popisała się Busa i było 2:0 dla mistrzyń Polski.

Na początku trzeciego seta pilanki wykorzystały błędy rywalek i po asie serwisowym Olgi Strantzali wyszły na prowadzenie 6:4. PTPS cały czas miał przewagę, a Chemik jakby uznał, że mecz już jest wygrany, popełniał sporo błędów. Gdy przyjezdne zdobyły trzy punkty z rzędu i prowadziły już 14:9, zdenerwował się trener Abbondanza. Niewiele to pomogło, zespół gości nadal punktował i po zbiciu greckiej przyjmującej prowadził już 19:11, pewnie zmierzając ku wygranej. Wówczas impuls do odrabiania strat dały Iga Chojnacka i Bianka Busa. Policzanki zdobywały punkty seriami i zbliżały się do rywalek (19:22), ale w końcówce to PTPS miał piłkę setową przy stanie 24:23. Gospodynie ją obroniły, podobnie jak dwie kolejne i po kolejnym skutecznym ataku to one wyszły na prowadzenie 27:26. Punkt zdobyła jeszcze Marharyta Azizowa, ale po chwili kolejną piłkę meczową policzankom dał atak Martyny Grajber, a ostatnią piłkę meczu zakończył skuteczny blok Chiaki Ogbogu. Tym samym Chemik uniknął kolejnej partii i wygrał z PTPS-em 3:0, a podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego długo nie mogły uwierzyć w to, jak łatwo wypuściły w ostatnim secie wygraną z rąk.

MVP: Iga Chojnacka

Chemik Police – Enea PTPS Piła 3:0
(25:18, 25:14, 29:27)

Składy zespołów:

Chemik: Busa (16), Grajber (11), Chojnacka (11), Łukasik M. (7), Ogbogu (7), Mirković (1), Krzos (libero) oraz Łukasik J. (1), Pleśnierowicz, Gamma (2) i Mędrzyk (1)

Enea PTPS: Strantzali (11), Stencel (8), Azizowa (9), Trojan (2), Kaczorowska (5), Szpak (3), Lemańczyk (libero) oraz Słonecka i Piotrowska

Bartosz Wencław – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz (archiwum)