Nie śpieszą się do ślubu

Każda z czterech pór roku jest piękna i ma właściwy tylko sobie urok. A data ślubu, jest jednym z pierwszych i najważniejszych ustaleń na drodze przedślubnych przygotowań przyszłych nowożeńców. Jak się okazuje lato to idealny czas na zawarcie związku małżeńskiego. W Urzędzie Stanu Cywilnego w Pile podczas okresu wakacyjnego od czerwca do września ślubów cywilnych i konkordatowych jest bardzo dużo. Jest to 65% spośród wszystkich ślubów w ciągu roku. Nadal większość zawieranych małżeństw w naszym mieście to śluby kościelne – konkordatowe.

W Pile od kilku lat, podobnie jak w całym kraju, obserwuje się tendencję spadkową jeśli chodzi o zawieranie związków małżeńskich. W 2013 r. w pilskim USC sporządzono 337 akty małżeństwa, a w 2014 do chwili obecnej zawarto 183 małżeństwa. Rośnie też wiek, w którym pary młode decydują się stanąć na ślubnym kobiercu. Średni wiek to trzydzieści kilka lat.

– Różne są przyczyny, że tych ślubów jest co raz mniej. Ogólnie młodzi ludzie żyją w wolnych związkach niesformalizowanych. Młodzi ludzie uczą się, robią karierę i odsuwają moment zawarcia związku małżeńskiego na późniejszy czas. „A może mam jeszcze czas, poczekam, nie śpieszy mi się” – myślę, że tym głównie się kierują. W czasach, kiedy danej kobiety mama lub babcia decydowała się na wyjście za mąż to było najważniejsze wydarzenie w życiu. Dziś młode kobiety są bardziej niezależne i nie śpieszą się do zawierania związków małżeńskich. Kiedyś żeby razem zamieszkać, trzeba było najpierw się pobrać, wynikało to zasad moralnych. Dziś społeczeństwo jest bardziej liberalne i nie ma takiego nacisku społecznego, że nie mogą zamieszkać razem – mówi Krystyna Podkowa, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Pile.

Pary decydują się też razem zamieszkać, bo chcą się „sprawdzić”, zanim podejmą decyzję o ślubie.

Dziś ślub cywilny wybierają osoby, które nie decydują się na związek kościelny, lub z pewnych przyczyn wolą najpierw zawrzeć związek cywilny, a dopiero potem kościelny. Osoby, które zwierają tylko ślub konkordatowy nie muszą odwiedzać USC, ponieważ wszelkie dokumenty można podpisać w kościele, tuż przed lub w trakcie ceremonii ślubnej, a następnie parafia dostarcza je do USC.

Obecnie na gruncie obowiązujących przepisów prawa istnieje możliwość zawierania związków małżeńskich poza lokalem Urzędu Stanu Cywilnego, jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny. Mowa jest o chorobie, o problemach z poruszaniem się, czy podczas obecności w szpitalu lub zakładzie karnym. W takim przypadku strony nie ponoszą dodatkowych kosztów – poza opłatą skarbową za sporządzenie aktu małżeństwa. W innych okolicznościach urzędnicy nieczęsto wychodzą poza mury urzędu stanu cywilnego. Być może się to zmieni już od 1 stycznia 2015 roku. Trwają obecnie prace nad nowelizacją ustawy.

– Według zapisu nowego projektu pary będą mogły zawrzeć związek małżeński poza urzędem stanu cywilnego, tylko wtedy, gdy będzie zachowana uroczysta forma ceremonii oraz bezpieczeństwo wszystkich uczestników. Warto wspomnieć, że ustawodawca przewidział za taką uroczystość opłatę – informuje Krystyna Podkowa.

Ślubu cywilnego z mocy prawa może udzielić kierownik USC i jego zastępca, a także wójt, burmistrz i prezydent miasta. W pilskim Urzędzie Stanu Cywilnego okazję udzielenia ślubu jednej z par miał Piotr Głowski, prezydent Piły. Jak się okazuje nie ma jakichś specjalnych procedur, aby gospodarz naszego miasta mógł udzielić ślubu. Niestety odnotowujemy również coraz więcej rozwodów.

Sebastian Daukszewicz

Nie_spiesza_sie_do_slubu_01

nie_spiesza_sie_do_slubu_02