PIŁA. Targ Chryzantemowy odpowiedzią na zamknięte cmentarze w regionie
2 listopada na placu Staszica w Pile zrobiło się bardzo kolorowo. A to za sprawą pięknych chryzantem, które w tym roku nie mogły trafić na groby. Trafiły za to do wielu domów, na balkony, do ogrodu, etc. Targ Chryzantemowy to inicjatywa oddolna po decyzji rządu o zamknięciu od soboty 31 października do poniedziałku 2 listopada włącznie wejścia na cmentarze. Ta decyzja zaskoczyła wszystkich. Rozporządzenie podano do publicznej wiadomości w piątek ok. godziny 15.40.
Skutki takiej decyzji odczuli mieszkańcy, którzy chcieli jak co roku odwiedzić groby swoich bliskich, ale również handlujący chryzantemami, jak również innymi ozdobami nagrobnymi. W całej Polsce organizowana jest pomoc sprzedawcom, którzy nie mogą sprzedać swojego towaru. W Pile postanowiono wyciągnąć pomocną rękę i pomóc sprzedawcom, głównie ogrodnikom, dla których przygotowano 24 stanowiska. Jak się okazało pilanie nie zawiedli i pomimo epidemii udali się na zakupy, by wspomóc branżę ogrodniczą. Także hodowcy kwiatów dziękują kupującym i pomysłodawcom za ciekawą inicjatywę. Jednym z pomysłodawców wydarzenia jest przedsiębiorca Krzysztof Rauhut, który po decyzji rządu o zamknięciu cmentarzy po zebranych zamówieniach postanowił osobiście rozwozić kwiaty także w sobotę. W organizację targu włączyły też m.in. władze Piły. Warto dodać, że Zakład Aktywności Zawodowej udostępnił auta dostawcze dla osób, które nie posiadały swojego pojazdu, a zakupiły chryzantemy.
Dziś już wiemy, że pomoc finansową będą mogły otrzymać mikroprzedsiębiorstwa, małe albo średnie przedsiębiorstwa, które w związku z zamknięciem cmentarzy w okresie 31 października – 2 listopada poniosły straty. W sobotę premier poinformował, że terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundują też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję.
Sebastian Daukszewicz