Rekord z Japonii do Piły

To, że pilanie są aktywni i lubią podejmować ciekawe wyzwania wiemy od dawna. Wystarczy przypomnieć ostatnie akcje: „Dzień dawcy szpiku dla Michałka i innych”, podczas której do bazy dawców szpiku DKMS dopisało się 919 nowych potencjalnych dawców, „Podaruj serce oddaj krew – rekord Polski w ilości oddanej krwi, oficjalna próba bicia rekordu Guinnsessa w kategorii „Najwięcej osób niosących flagę jednocześnie”. Dzisiaj mieszkańcy Grodu Staszica dali kolejny dowód aktywności – pobili rekord Guinnessa.

Kilka minut po godzinie 11-tej, 13 października, w hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Stanisława Staszica rozpoczęła się próba pobicia rekordu Guinnessa w rzutach karnych. Prezydent Piotr Głowski przyjął zaproszenie Stowarzyszenia Orlik Piła i Dolina Noteci i wspólnie z radnym Jackiem Bogusławskim, dyrektorem MOSiR Dariuszem Kubickim oddali trzy z 1036 strzałów na bramkę.

Aby pokonać rekord należący do Japończyków wystarczyło oddać 932 strzały. Na uznanie zasługuje również bramkarz Piotr Dębicki, który strzegł bramki podczas całej akcji. Interweniowanie przy wszystkich strzałach było zapewne trudnym wyzwaniem. Organizatorzy informują, że pan Piotr uległ tylko 380 strzelcom.

– Brawo pilanie! Kolejny raz pokazaliście, że dla Was nie ma rzeczy niemożliwych!  I to jest coś, co nas wyróżnia, bo bardzo często duże miasta, z nieporównywalnym potencjałem nie potrafią się tak zmobilizować – powiedział prezydent Piotr Głowski po otrzymaniu informacji o pobiciu rekordu.

Akcja miała charakter charytatywny. Za każdą strzeloną bramkę Dolina Noteci – sponsor przedsięwzięcia – obiecała przekazać schroniskom dla zwierząt puszkę karmy. Dowiedzieliśmy się, że do schronisk trafi 210 kg karmy.

Nie była to pierwsza próba pobicia rekordu Guinnessa, jaka odbyła się w hali PWSZ. W październiku 2011 roku rozegrał się tam najdłuższy na świecie mecz halowej piłki nożnej. 24 zawodników grało przez 37 godzin. Spotkanie zakończyło się wynikiem 808:627.

Bartosz Mirowski
UM Piły