PSL przeciwko CETA

24 października na terenie targowiska miejskiego w Pile Poseł na Sejm RP – Krzysztof Paszyk oraz Prezes Zarządu Powiatowego PSL w Pile – Stefan Piechocki spotkali się z dziennikarzami, aby omówić temat zagrożeń dla polskich konsumentów i gospodarki po wprowadzeniu nowej umowy gospodarczo – handlowej. Jak się okazało w poniedziałek po południu media podały informację, że przeciwny CETA jest rząd Walonii, czyli francuskojęzyczny region Belgii.

Umowa CETA od dłuższego czasu wzbudza spore kontrowersje również w naszym kraju. Jej przeciwnicy ostrzegają, że niesie ona ze sobą wiele zagrożeń, a po jej podpisaniu ucierpią m.in. polscy przedsiębiorcy i rolnicy.

– Jako Polskie Stronnictwo Ludowe mamy olbrzymie wątpliwości co do tego, czy ta umowa w kształcie wynegocjowanym w ostatnim czasie powinna być ratyfikowana przez rząd Polski. Po pierwsze, produkcja, jeśli chodzi o rynek rolno-spożywczy jest w Kanadzie znacznie tańsza. To może powodować wielkie problemy, bo ta żywność będzie żywnością tańszą. Stosuje się tam masowo również żywność genetycznie modyfikowaną – nie tylko soja czy kukurydza, ale także jabłka. Po drugie, przy produkcji, jeśli chodzi o żywiec drobiowy, stosowane są hormony. Tego u nas na szczęście nie ma. Po trzecie w produkcji żywności stosowane są substancje, których u nas nie ma – np. mięso drobiowe jest konserwowane na bazie chloru. Ogółem umowa o wolnym handlu z Kanadą może spowodować znaczne pogorszenie naszej pozycji w konkurencyjności oraz istnieje obawa zalewu tanich produktów ze Stanów Zjednoczonych. Mechanizm może być taki, że przez Kanadę będą przesyłane do nas produkty tanie o kiepskiej jakości. Warunki CETY były negocjowane w sposób tajny przez urzędników Komisji Europejskiej. Dziś przed rządem, PiS-u stoi wybór: czy przystępujemy do tej umowy, czy traktujemy ją jako niebezpieczną dla konsumentów. Nie chciałbym, żeby polscy konsumenci zawdzięczali możliwość dostępu do dobrej jakości produktów parlamentowi Walonii. Wolałbym żebyśmy mogli liczyć na polski rząd, który jest daleko wycofany w tej sprawie. Domagamy się, żeby polski rząd stanął na wysokości zadania – mówi poseł PSL Krzysztof Paszyk. – Miejsce naszej konferencji nie jest przypadkowe. Jesteśmy na targowisku miejskim, gdzie pilanie mogą nabywać dobrej jakości produkty rolno-spożywcze. Produkty te mogą mieć poważną konkurencję, gdy w Polsce pojawi się CETA – puentuje poseł Paszyk.

Drugim tematem poruszonym podczas poniedziałkowej konferencji był Budżet Polski na 2017 rok. Jak podkreślał poseł PSL, założenia ustawy budżetowej są nierealistyczne. Planowany wzrost gospodarczy na poziomie 3,6 % PKB wyraźnie odbiega od prognoz ekonomistów, którzy spodziewają się ok. 3 % wzrostu. Trudno też oczekiwać inflacji na poziomie 1,6%, w sytuacji kiedy od wielu miesięcy utrzymuje się w Polsce deflacja.

Największym zarzutem ludowców pod adresem autorów ustawy budżetowej jest stagnacja w środkach przeznaczonych dla samorządów. Krzysztof Paszyk określił to, jako „zwijanie polski lokalnej”, ilustrując owo określenie kilkoma przykładami: obcięcie o 200 mln zł finansowania remontów dróg lokalnych, brak wsparcia dla szpitali powiatowych oraz problem zaległej subwencji oświatowej, którą państwo jest winne samorządom.

(SE)

psl_przeciwko_ceta01

psl_przeciwko_ceta02 psl_przeciwko_ceta03 psl_przeciwko_ceta04 psl_przeciwko_ceta05 psl_przeciwko_ceta06