Kolejny złoty medal w dorobku pilskiego doktora – Krzysztofa Zająca

Pod koniec sierpnia Polska pokonała gospodarzy, Argentynę 3:2 (22:25, 25:23, 28:30, 25:18, 15:7) w finale mistrzostw świata kadetów. Był to pierwszy złoty medal w historii tego czempionatu dla Polski. Sukces naszych młodych siatkarzy to również zasługa pilskiego lekarza, Krzysztofa Zająca, który nie tylko czuwał nad zdrowiem zawodników, ale również pomagał logistycznie, aby polskim reprezentantom niczego nie zabrakło podczas pobytu w Argentynie.

To udany sezon dla młodych siatkarzy, stąd po raz trzeci w tym roku do Piły złoty medal przywiózł Krzysztof Zając, który na co dzień współpracuje z pilskimi siatkarkami i jest Radnym Rady Miasta Piły. Kilka dni po tym sukcesie udało nam się spotkać z pilskim chirurgiem i wrócić do wspomnień z Argentyny.

– To trzeci złoty medal w tym roku. Najpierw w kwietniu zdobyliśmy z kadetami tytuł najlepszej drużyny Europy, w lipcu wygraliśmy w Tbilisi Europejski Olimpijski Festiwal Młodzieży (EYOF), a pod koniec sierpnia wielki sukces – po raz pierwszy z tą grupą wygraliśmy mistrzostwa świata. Jechaliśmy tam, jako faworyt Europejski, ale nie wiedzieliśmy jak grają drużyny z Azji, np. Iran – nasz przeciwnik w półfinale. Na pierwszy rzut oka nie było widać, że to kadeci. Doszło również z tymi zawodnikami prawie do rękoczynów, bo bardzo zależało im aby nas pokonać i być finale. Nawet całowali Koran i mieli ponad dziesięciu oficjeli, którzy pomagali trenerowi. Było trudno, ale udało się z nimi wygrać. Muszę powiedzieć, że na tak emocjonującym meczu, mimo że jeżdżę dużo z pierwszą reprezentacją, jeszcze nie byłem – mówi Krzysztof Zając, który przygodę z reprezentacyjną siatkówką rozpoczął w 2004.roku, kiedy na lekarza reprezentacji powołał go Andrzej Niemczyk.

Jak dodaje Krzysztof Zając, warunki atmosferyczne po przyjedzie do Argentyny były nie za ciekawe, ponieważ panowała zima, 8-9 stopni Celsjusza. Również warunki mieszkaniowe nie były najlepsze, brak internetu i nie za dobre jedzenie, mimo że impreza rangi światowej, to gościna pozostawiała wiele do życzenia.

– Moja praca polegała nie tylko na byciu lekarzem, ale również zajmowałem się sprawami logistycznymi. Podczas treningu „ biegałem za piłkami” i była to ciężka praca fizyczna. Nie był to wyjazd usłany różami, że sobie pojechałem i zobaczyłem trochę świata, ale również trzeba było popracować. Podczas całego turnieju nie było kontuzji, ale pojawiły się przeziębienia, infekcje wirusowe związane ze skokiem temperatury na zewnątrz i wewnątrz budynków – wspomina Krzysztof Zając, który na odpoczynek nie ma za bardzo czasu, ponieważ w najbliższą sobotę wylatuje na mistrzostwa świata juniorów do Meksyku.

Gdy dokładnie przyjrzymy się zdjęciom pilskiego lekarza, który dba o zdrowie najlepszych siatkarzy w Polsce, zauważymy brodę, której nikt przedtem u Krzysztofa Zająca nie widział.

– Kadeci powiedzieli mi w Argentynie, żebym się nie golił to może zdobędziemy mistrzostwo świata. Po półfinale powiedziałem, że się ogolę, a oni stwierdzili, że w żadnym wypadku się na to nie zgadzają. Postanowiłem ją zostawić na czas mistrzostw świata juniorów, może również przyniesie ona znowu szczęście – dodaje Krzysztof Zając.

W mistrzostwach świata kadetów 2015, które rozegrane zostały w Argentynie, Polska w fazie grupowej pokonała kolejno: Bułgarię 3:1, Iran 3:1, Chile 3:0 oraz Tajwan 3:0. W 1/8 finału zwyciężyła Japonię 3:1, w 1/4 finału Chiny 3:0, a w półfinale Iran 3:1.

Reprezentacja Polski kadetów na MŚ w Argentynie: rozgrywający: Kamil Droszyński, Łukasz Kozub, atakujący: Damian Domagała, Jakub Ziobrowski, środkowi: Jakub Kochanowski, Dawid Woch, Patryk Niemiec, przyjmujący: Tomasz Fornal, Bartosz Kwolek, Jakub Szymański, Jędrzej Gruszczyński, libero: Mateusz Masłowski.

I trener Sebastian Pawlik, II trener Maciej Zendeł, lekarz Krzysztof Zając, fizjoterapeuta Jakub Łamajkowski, statystyk Tomasz Morga, kierownik ekipy Leon Bartman.

Sebastian Daukszewicz

kolejny_zloty_medal10

kolejny_zloty_medal15 kolejny_zloty_medal11 kolejny_zloty_medal12 kolejny_zloty_medal13 kolejny_zloty_medal14

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *