Na ulice Piły wyruszył rowerowy patrol ratowniczy
Są młodzi, posiadają chęć pomagania innym i mnóstwo energii. Od tygodnia na ulicach Piły można spotkać Rowerowy Patrol Ratowniczy, czyli społeczny zryw dwóch pasjonatów ratownictwa. Ratowników, którzy zamiast siedzieć przed komputerem wolą spędzać aktywnie czas. Marcin Okoń i Mateusz Aleksiejew patrolują teren miasta na swoich prywatnych rowerach, z własnym sprzętem, udzielając pierwszej pomocy na swojej trasie. A spotkać ich można na trasie m.in. Piła – Płotki, Piła – Piaszczyste, czy w Parku na Wyspie.
Pomysł i idea rowerowego patrolu ratowniczego zrodziła się u nich bardzo spontanicznie.
– 3 miesiące temu w drodze na Płotki, podczas rozmowy stwierdziliśmy, że trzeba jakoś fajnie spędzić wakacje, a przy tym zrobić coś pożytecznego dla mieszańców Piły. Jednak żadna konkretna decyzja nie zapadła. Dwa tygodnie temu, gdy siedziałem przy komputerze, na facebooku wyświetlił mi się fp „Piła miastem rowerów”. Od tego momentu stwierdziliśmy, że fajnie było by założyć ratowniczy patrol rowerowy, który miałby na celu udzielanie pomocy w nagłych przypadkach zagrożenia życia lub zdrowia. Dla mnie ratownictwo to pasja. Jak jestem na patrolu, czy zabezpieczam imprezę to nie męczę się – mówi Marcin Okoń, uczeń Centrum Kształcenia „Nauka”. – Zanim wyruszyliśmy na rowerach na miasto, byliśmy na rozmowach u komendanta Straży Miejskiej, u wiceprezydenta Piły, którym pomysł się spodobał. Tydzień temu podpisaliśmy porozumienie i możemy oficjalnie powiedzieć, że od 14 lipca oficjalnie już można nas spotkać. Dodam jeszcze, że dzięki podpisanemu porozumieniu z miastem będziemy uczestniczyć też dodatkowo we wspólnych patrolach rowerowych ze strażnikami miejskimi.
Chłopacy, którzy wpadli na ten ciekawy pomysł jeżdżą na swoich prywatnych rowerach i za własne pieniądze zaopatrują się w potrzebny sprzęt. Jednak jak się okazuje już pierwsze osoby chcą wspomóc sprzętowo Marcina i Mateusza. Dzięki wsparciu właściciela firmy S.P.H Credo, Jacka Bogusławskiego ratownicy otrzymają sprzęt do udrażniania przyrządowego górnych dróg oddechowych, radiotelefon, dzięki któremu będą mieć kontakt z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Pile, oraz worek samorozprężalny.
– Jak kolega wspomniał, jeździmy od tygodnia po Pile, od godziny 9.00 do 14.00. Następie jest czas na posiłek obiadowy, a po godzinie ruszamy dalej na patrol. Od czwartku mieliśmy już dwie interwencje. Pierwsza z nich miała miejsce na trasie Piła – Płotki, gdzie zauważyliśmy jak chłopczyk jadący rowerem się przewrócił. Na szczęście było to tylko otarcie kolana. Pomoc została udzielona na miejscu. Druga interwencja miała miejsce, gdy jechaliśmy nowym deptakiem. W pewnym momencie dziewczynka do nas podbiegła i poinformowała, że jej kolega się przewrócił. Jemu też udzieliliśmy pomocy, i cały i zdrowy wrócił do domu. Gdy będą poważniejsze interwencje będziemy wzywać pogotowie ratunkowe – dodaje Mateusz Aleksiejew, również uczeń Centrum Kształcenia „Nauka” w Pile.
Rowerowy Patrol Ratowniczy to wakacyjne rozwiązanie, ale jak zapewniają chłopacy, nie chcą aby na tym się skończyło. Od jakiegoś czasu można ich zobaczyć na imprezach masowych, odwiedzają przedszkola, szkoły, gdzie uczą udzielania pierwszej pomocy. Nawiązali również kontakt ze Stowarzyszeniem Spełniamy Marzenia.
Sebastian Daukszewicz