Z piekła do nieba. Nawet Hitchcock nie powstydziłby się takiego scenariusza

Pierwszy mecz fazy play-off Enea KS Piła z BAS Białystok śmiało można określić mianem horroru, a najlepiej dzieła którego nie powstydziłby się Alfred Hitchcock, niekwestionowany mistrz suspensu, który mówił, że „film powinien się rozpoczynać od trzęsienia ziemi… a potem napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”. I podobnie było na pilskim parkiecie. Siatkarki Enea KS Piła przegrały dwa pierwsze sety. Przyjezdne już witały się z gąską…, a tu nagle wszystko odwróciło się do góry nogami. Kolejne trzy sety, w tym tie-breaka wygrały dzielne zawodniczki z Grodu na Gwdą.

 

Gospodynie o pierwszym secie spotkania będą chciały jak najszybciej zapomnieć. Zespół z Białegostoku na początku prowadził 8:3. Miejscowe siatkarki seriami traciły punkty, były tłem dla swoich rywalek. Raz za razem ekipa gości powiększała przewagę, dominowała w każdym elemencie siatkówki, przewaga BAS-u wyniosła dziewięć punktów (19:10). Podopieczne trenera Marcina Wojtowicza rozbiły swoje rywalki w premierowej odsłonie meczu, wygrały tę część w stosunku 25:15.

 

Podrażnione porażką w pierwszej partii spotkania gospodynie ruszyły do zdecydowanych ataków, prowadziły 7:2. Białostoczanki zbliżyły się do swoich rywalek na dwa punkty, przegrywały 7:9. Pilanki powiększyły swoje prowadzenie do czterech punktów (14:10), dyktowały warunki gry. Przyjezdne szybko powróciły do poziomu prezentowanego w pierwszej partii spotkania. Julia Papszun punktowała w polu zagrywki, BAS przegrywał 15:16. Większa dyscyplina taktyczna i mniejsza liczba błędów własnych sprawiła, że pilanki zbudowały sobie czteropunktową przewagę (22:18). Trudnymi zagrywkami popisała się Kamila Kobus, Alina Bartkowska punktowała w ataku, gospodynie prowadziły 24:20. Po stronie BAS-u w polu zagrywki ręki nie zwalniała Maja Szymańska, doszło do remisu po 24. Ostatecznie po ataku ze skrzydła Pauliny Niedźwieckiej BAS wygrał drugą partię meczu i przybliżył się do końcowego zwycięstwa.

 

Chcąc myśleć o pozostaniu w tym meczu gospodynie musiały wygrać trzecią partię spotkania. W polu zagrywki przy stanie 2:3 pojawiła się Aleksandra Deptuch, przy jej serii zagrywek gospodynie wypracowały sobie czteropunktową przewagę (7:3), grę przerwał trener gości. Było to dobre posunięcie tego szkoleniowca, ciężar gry na siebie wzięła Magdalena Ociepa, dzięki niej przyjezdne zniwelowały straty do jednego punktu, przegrywały 8:9. Gra obu ekipa falowała, seriami zdobywały punkty i seriami je traciły. Pilanki odskoczyły na trzy punkty i przejęły inicjatywę (14:11). Zespół z Białegostoku popełnił błędy w przyjęciu, co przełożyło się na skuteczność w ataku (18:14). Po tym jak została zablokowana Barbara Sokolińska było 22:16 dla miejscowej ekipy. Atak Aliny Bartkowskiej zakończył tę część meczu.

 

Wygrany trzeci set napędził gospodynie, punktowała Julia Rajewska, było 7:5 dla pilanek. Zespół z Białegostoku nie pozostał dłużny swoim rywalkom, w polu zagrywki dobrze spisała się Julia Papszun, było 8:7 dla BAS-u. Więcej do powiedzenia na boisku miał zespół z grodu Staszica, przy serii zagrywek Julii Rajewskiej prowadził 13:9, przyjezdne popełniły proste błędy, kilka chwil później przegrywały 11:17. Dzięki Julii Papszun zespół z Podlasia zbliżył się na jeden punkt, przegrywał 18:19. W końcówce popis gry dała Aleksandra Deptuch, która była nie do zatrzymania w ataku, dzięki niej zespół z Piły prowadził 24:20. Blok Kamili Kobus i Aleksandry Deptuch na Mai Szymańskiej zakończył set numer cztery.  O tym kto wygra to spotkanie miał decydować tie-break.

 

W nim obie drużyny grały punkt za punkt do stanu 4:4. Po ataku Rajewskiej KS Enea Piła prowadził 6:4, grę przerwał trener Marcin Wojtowicz. Nie przyniosło to żadnego efektu. Na zmianie stron boisk było 8:4 dla pilskiej ekipy, w polu zagrywki punktowała Aleksandra Deptuch. Pilanki kontrolowały boiskowe wydarzenia, w końcówce BAS zbliżył się na jeden punkt. Zryw okazał się mocno spóźniony, atak Aleksandry Deptuch zakończył ten mecz.

 

MVP: Aleksandra Deptuch

KS Enea Piła – BAS Białystok 3:2
(15:25, 26:28, 25:19, 25:21, 15:13)

 

Stan rywalizacji do dwóch zwycięstw: 1-0 dla KS Enea Piła

 

Składy zespołów:

KS: Pisarska, Kobus, Daria Dąbrowska, Szubert, Bartkowska, Urban, Piekarz (libero) oraz Czerwińska, Deptuch, Góźdź, Bogacz, Rajewska

BAS: Ociepa, Kuriata, Kempfi, Szymańska, Niedźwiecka, Julia Papszun, Szmigielska (libero) oraz Sokolińska, Biała.

 

siatka.org & mm

Fot. Sebastian Daukszewicz