Biełousow: „Jestem bardzo zaskoczony, że tyle osób chce mi pomóc i pomaga”
Witalij Biełousow – to nazwisko jest dobrze znane pilskim sympatykom pilskiego speedway’a i nie tylko. Były zawodnik Polonii Piła we wrześniu ubiegłego roku doznał w Rosji urazu kręgosłupa podczas Memoriału Anatolija Stiepanowa w Togliatti. Pierwsze diagnozy lekarskie były fatalne. Mówiono nawet o podejrzeniu złamania kręgosłupa. Dziś po dziewięciu miesiącach od tego nieszczęśliwego wypadku Rosjanin czuje się o wiele lepiej, jednak by powróć do pełnej sprawności potrzeba rehabilitacji, którą rozpoczął w Rosji, a teraz przez cały lipiec będzie kontynuował w Polsce.
Witalij od wtorku przebywa w Pile, gdzie spotkał się ze swoimi znajomymi, którzy na każdym kroku mu pomagają oraz miał okazję przejechać się motocyklem crossowym na prostej drodze.
Witalij Biełousow przeszedł trzy skomplikowane operacje, dzięki którym – a także zaangażowaniu samego żużlowca – widoczny jest postęp.
– Żeby wróć do zdrowia trzeba codziennie trenować, bez żadnej przerwy i dlatego próbuję różnych metod. Była rehabilitacja w Rosji, a teraz przyleciałem do Polski. Od 3 lipca do końca miesiąca będę przebywał w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie. Będę miał zajęcia od poniedziałku do soboty po cztery godziny. Na dzień dzisiejszy noga prawa jest słaba, ponieważ uszkodzone są nerwy, trochę rdzeń. Z lewą nogą jest natomiast o wiele lepiej. Muszę też uważać na kręgosłup przy ćwiczeniach – mówi Witalij, rosyjski żużlowiec.
Witia walczy o powrót do stanu zdrowia sprzed wypadku. W tej batalii nie pozostaje sam. Adam Ziemkowski z Piły to osoba, która od samego początku zaangażowała się w pomoc dla Witalija. To dzięki niemu wielu kibiców sportu żużlowego zakupiło koszulki, bluzy – Witaly#Stay Strong – z których dochód jest przeznaczony na pomoc kontuzjowanego zawodnika. Do tej pomocy włączyli się także kibice, sponsorzy oraz Fundacja DW#43.
– Jestem bardzo zaskoczony, że tyle osób chce mi pomóc i pomaga. Nie tylko w Polsce, czy w Rosji, ale także z Niemiec, Łotwy i innych państw. Dziękuję wszystkim, którzy mi pomagają: DW43, One Sport, Nice, KIM-Group, Mega-Lada, Emilowi Saifutdinow oraz kolegom i kibicom. Rehabilitacja jest kosztowna i cieszę się, że udaje się na ten cel skutecznie zbierać środki. Czuję, że nie jestem sam. Kontuzja moja jest ciężka i nie wiem ile czasu potrzeba, aby wrócić do zdrowia – mówi Witalij Biełousow, zawodnik Orła Łódź.
Podczas pobytu w Pile, po raz pierwszy od nieszczęśliwego wypadku, Witalij wsiadł na motocykl crossowy i przejechał nim kilka metrów po drodze. Jak mówi to uczucie nie do opisania.
– Uczucie bardzo fajne. Jak przez dziewięć miesięcy się nie siedziało na motocyklu, to miło było się przejechać – mówi Vitalij były zawodnik pilskiej Polonii. – Po wypadku nachodziły mnie różne myśli. Były te gorsze, ale i te dobre. Jedną z tych pozytywnych myśli była ta dotycząca chęci powrotu na tor żużlowy, jeśli ze zdrowiem będzie OK. Przyjdzie odpowiedni czas to będę o tym myślał. Dziś skupiam się na powrocie do pełnej sprawności. Oczywiście żużel nadal jest w moim sercu, dlatego interesuję się na bieżąco co się w nim dzieje. Oglądam mecze zarówno w telewizji, jak i na „żywo”. Podczas tej wizyty w Polsce postaram się odwiedzić także Łódź – puentuje ulubieniec pilskiej publiczności.
W sobotę, 2 lipca, Witalij będzie gościem specjalnym meczu Polska – Rosja, o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa.
Dla osób, które chcą nabyć koszulki #VitalyStayStrong jest taka możliwość za pośrednictwem sklepu internetowego pod adresem www.dw43.pl.
Sebastian Daukszewicz