Wyborcza gorączka, czyli wszystkie chwyty dozwolone

Co cztery lata, na kilka miesięcy przed elekcją nowego parlamentu, w kraju nad Wisłą pojawia się dziwna „choroba”. Jest to „wyborcza gorączka”. Przejawia się ona w przeróżny sposób. Nie, z reguły nikt z kandydatów do owalnej sali nie odnosi uszczerbku na ciele, bo czy na umyśle – tego nie wiem. W obiegu od dawien dawna jest określenie reisefieber – czyli stan zdenerwowania, pobudzenia przed podróżą. Po dokonaniu trawestacji owego określenia, możemy stan pobudzenia przedwyborczego śmiało nazwać wahlenfieber, czyli gorączka wyborcza. Nie ulegają owej febrze wyborcy, lecz przede wszystkim, gremialnie kandydaci do rotundy przy wiejskiej.

Czym bliżej godziny „W”, tym cięższe działa zostają wytaczane, a pociski z nich wystrzeliwane sieką na oślep, nie bacząc kogo trafią. Najważniejsze, że jest głośno i z przytupem. Sam Machiavelli nie potrafiłby wymyślić lepszych chwytów, niż nasi kandydaci. Oni imają się najbardziej irracjonalnych, często chamskich, by nie powiedzieć ordynarnych chwytów, oczywiście poniżej pasa. To, że obrzucają kalumniami swych adwersarzy, iż wymyślają to, co praktycznie powinno być nie do wymyślenia – to jest mały pikuś. Że obiecują wszystko wszystkim, chociaż nie są to nawet gruszki na wierzbie. To też nic wielkiego, ponieważ tak dzieje się od dziesiątków, a może setek lat. Ale są jeszcze ciekawsze fortele w ich arsenałach. Oni mówią to, co chce usłyszeć w danej chwili potencjalny elektorat. Jeżeli chce usłyszeć, że ziemia jest płaska, a Kopernik był kobietą – nawet to usłyszy!

Jest jeszcze jedna grupa kandydatów do okrągłej sali, która łapie się wszystkiego i chwali nawet tym czego nie zrobiła. Są również i tacy, którzy w sposób perfidny promują swoim wizerunkiem, choć nie są gwiazdami, różnego typu akcje, czy badania. Rozumiałbym – myślę, że również państwo – gdyby jeden z drugim za własną mamonę coś ufundował. Niech wtedy posługuje się swym obliczem! Choć jest tak z reguły, że hojni darczyńcy pozostają w cieniu.

Dlatego, Drodzy Rodacy, idźcie masowo do urn, ale oddajcie swój głos nie na chybił trafił, lecz niezwykle ŚWIADOMIE! Sprawcie, żeby Sala sejmowa, choć okrągła, nie przypominała cyrku!

Marek Mostowski

pod_lupa00

pod_lupa03 2sniadanie_billboard_WSZYSCY pod_lupa02

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *